Bartimpex chce sprzedać swoje akcje w spółce Gas Trading

Najtańszy gaz w regionie Gazprom sprzedaje Estonii i Łotwie. Litwa płaci najdrożej, podobnie jak Polska

Publikacja: 19.04.2011 05:31

Bartimpex chce sprzedać swoje akcje w spółce Gas Trading

Foto: Gazprom

W pierwszym kwartale rosyjski Gazprom zrealizował swoją obietnicę zniżki na gaz dla Estonii i Łotwy, dzięki czemu oba kraje zapłaciły najmniej w naszej części Europy – średnio 309 dol. i 310 dol. za 1000 m3.

– Te około 309 dol. to średnia kwartału. Najtaniej płaciliśmy w styczniu, gdy zużywaliśmy najwięcej gazu, potem cena trochę poszła w górę, ale Estonia i Łotwa mają bardzo podobną. W ubiegłym roku płaciliśmy drożej (318 dol. – red.). Teraz zmieniła się formuła ceny. Dostaliśmy zniżki, będą obowiązywać co najmniej do końca roku – mówi „Rz" Marge Randmaa, dyrektor ds. marketingu estońskiego operatora gazowego Eesti Gaas.

 

Spółka należy w 37 proc. do Gazpromu, prawie 34 proc. ma niemiecki E.ON, 18 proc. fińskie Fortum, a ok. 10 proc. Itera Latvija. Na taką cenę nie może liczyć skłócona z Gazpromem Litwa, choć kupuje w Rosji najwięcej gazu wśród państw bałtyckich – do 3 mld m3. Łotwa – 1,1, mld m3, a Estonia – 0,8 mld m3. W I kwartale za gaz litewski operator Lietuvos Dujos musiał zapłacić średnio 367 dol., choć i tu Gazprom jest udziałowcem (37 proc. akcji) wraz z E.ON (prawie 39 proc.). Ponad 17 proc. ma Skarb Państwa.

Według ostatnio ujawnionych  przez rosyjską agencję Interfax informacji Polska płaci Gazpromowi wyższe stawki niż najbogatsze kraje Unii, bo nie mamy gazociągów i tylko z Rosji możemy sprowadzić duże ilości surowca. Gazprom potrafi więc skutecznie wykorzystać dominującą pozycję rynkową.

Zgodnie z danymi tej agencji płacimy 331 dol. za 1000 m3. Biorąc pod uwagę dane Interfaksu, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapłaciło za rosyjskie dostawy ponad 3 mld dol.

I marną pociechą jest fakt, że niewielka część importu z Rosji była objęta dyskontem, które pozwoliło PGNiG zaoszczędzić 50 – 70 mln dol.

Polska nigdy nie była przez Gazprom traktowana jak jej najważniejszy partner w Europie, czyli Niemcy, ale gdyby miała choćby cenę taką jak Francja, to należności za gaz w 2010 r. byłyby niższe o 270 mln dol.

W Estonii i na Łotwie Rosjanie mają spółki transportowe, uczestniczą w dystrybucji i handlu. Uznają więc te rynki za przyjazne dla swojego biznesu.

 

W pierwszym kwartale rosyjski Gazprom zrealizował swoją obietnicę zniżki na gaz dla Estonii i Łotwy, dzięki czemu oba kraje zapłaciły najmniej w naszej części Europy – średnio 309 dol. i 310 dol. za 1000 m3.

– Te około 309 dol. to średnia kwartału. Najtaniej płaciliśmy w styczniu, gdy zużywaliśmy najwięcej gazu, potem cena trochę poszła w górę, ale Estonia i Łotwa mają bardzo podobną. W ubiegłym roku płaciliśmy drożej (318 dol. – red.). Teraz zmieniła się formuła ceny. Dostaliśmy zniżki, będą obowiązywać co najmniej do końca roku – mówi „Rz" Marge Randmaa, dyrektor ds. marketingu estońskiego operatora gazowego Eesti Gaas.

Biznes
Liczne biznesy Dmitrija Miedwiediewa. Gigantyczna posiadłość ukryta nad Wołgą
Biznes
Zespół Brzoski od czerwca bez Brzoski. Przedsiębiorca odchodzi z zespołu ds. deregulacji
Biznes
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: do KPRM trafiła ocena skutków regulacji
Biznes
Inpost przejmuje brytyjską spółkę. Meloni w Białym Domu oczarowuje Trumpa
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Jak deregulacja może pomóc firmom? Ich oczekiwania sprawdził PIE