Po fuzji z Chryslerem kolej na „remont” Alfy

Fiat skupi się teraz na odbudowie marki Alfa Romeo, po zapewnieniu sobie reszty udziałów w Chryslerze, i utrzyma produkcję tej marki we Włoszech, aby chronić miejsca pracy i zwiększyć sprzedaż w Europie

Publikacja: 12.01.2014 12:53

Po fuzji z Chryslerem kolej na „remont” Alfy

Foto: Bloomberg

Szef włoskiej grupy Sergio Marchionne w wywiadzie dla dziennika „La Repubblica" starał się uspokoić związki zawodowe i polityków zaniepokojonych tym, że fuzja z Chryslerem może oznaczać wyjście firmy z rodzimego rynku, gdzie Fiat powstał 115 lat temu.

—Tak jak Jeep jest do najmniejszej śrubki samochodem amerykańskim, tak DNA Alfy musi być autentycznie wszystkim co włoskie. Ona musi naprawdę pozostać w domu — powiedział prezes Fiata.

Marchionne stawia na sportową Alfę, bo wierzy, że może zapewnić tej marce globalną obecność, czego producent masowych pojazdów Fiat nie jest w stanie, a ponadto znacznie większą sprzedaż od najbardziej luksusowych Maserati, ale dotychczas podchodzono sceptycznie do tej strategii. Fiat kupił Alfę w 1986 r. i dotąd nie udało mu się jej odrodzić mimo ponawianych prób.

W pierwszym wywiadzie po osiągnięciu ważnej umowy o przejęciu za 4,35 mld dolarów pełnej kontroli nad Chryslerem Marchionne powiedział, że hipotetyczna decyzja o zmianie giełdy czy centrali firmy poza Włochami była symbolem i nie oznacza, że produkcja zostanie przeniesiona. Włoski rząd koalicyjny walczący o zachowanie miejsc pracy bacznie śledził rozmowy o fuzji wypatrując oznak, czy Fiat mógłby jeszcze bardziej zmniejszyć swą obecność we Włoszech. Grupa zatrudnia tam ok. 62 tys. ludzi, a bezrobocie jest największe od 37 lat i wynosi 12,7 proc.

Marchionne powiedział, że połączona grupa Fiat-Chrysler będzie notowana tam, gdzie dostęp do kapitału jest łatwiejszy. Osoby związane z Fiatem twierdzą, że najbardziej prawdopodobną główną giełdą będzie Nowy Jork. — Pójdziemy tam, gdzie są pieniądze. Nie ma wątpliwości, że rynkiem o największej płynności jest rynek amerykański. Nowy Jork, ale zadecyduje o tym rada. Chciałbym też być notowany w Hongkongu — dodał.

Porządki w grupie

Marchionne powtórzył, że sprzedaż Alfy konkurentowi jest wykluczona. Volskwagen często wykazywał zainteresowanie kupnem tej marki. — Mogą sobie tylko o tym pomarzyć — skwitował.

Marchionne wyjaśnił, że umowa o Chryslerze pozwoli Fiatowi kierować inwestycje do niewykorzystanych w pełni włoskich fabryk i pomoce przywrócić do stałej pracy tysiące ludzi objętych zatrudnieniem technicznym bezrobociem. — Obiecuję: gdy cały plan będzie w pełni operacyjny, włoska sieć przemysłowa będzie wykorzystywana w pełni, na ile pozwoli rynek. Z czasem, jeśli rynek nie załamie się znowu, wszyscy tymczasowo zwolnieni zostaną przywróceni do pracy — dodał.

Na rynku samochodów masowych Fiat skupi się na projektowaniu samochodów z rodziny Pandy i 500 oraz wyjdzie z dolnego i średniego segmentu rynku. Lancia stanie się marką przeznaczoną tylko na włoski rynek. Poza planowanym pojazdem sportowo-użytkowym Maserati Fiat będzie produkować „coś jeszcze" w Mirafiori, ale Marchionne nie ujawnił żadnych szczegółów.

Fabryka w Melfi przygotowuje się do produkowania Fiata 500X i Baby Jeepa, Pomigliano będzie nadal wytwarzać Pandę i „może jakiś drugi samochód". Marchionne uważa, że zakład w Casssino między Rzymem i Neapolem jest najbardziej odpowiedni do wznowienia Alfy Romeo.

Pod koniec kwietnia Fiat przedstawi nowy plan przemysłowy z wyszczególnieniem nowych inwestycji i modeli, a Marchionne dodał, że może wykorzystać emisję obligacji zamiennych na udziały na sfinansowanie go. — Obligacja obowiązkowo zamienna na udziały byłaby odpowiednim działaniem — stwierdził, ale nie chciał skomentować wielkości 1,5 mld euro wymienionej przez przez media.

Odrzucił też niepokoje rynku o sytuację finansową Fiata po zawarciu umowy o Chryslerze i o rosnący dług. — Trzeba spojrzeć na naszą sytuację z długiem po ogłoszeniu w kwietniu planu o nowych modelach. Ja wcale nie martwię się — powiedział.

Szef włoskiej grupy Sergio Marchionne w wywiadzie dla dziennika „La Repubblica" starał się uspokoić związki zawodowe i polityków zaniepokojonych tym, że fuzja z Chryslerem może oznaczać wyjście firmy z rodzimego rynku, gdzie Fiat powstał 115 lat temu.

—Tak jak Jeep jest do najmniejszej śrubki samochodem amerykańskim, tak DNA Alfy musi być autentycznie wszystkim co włoskie. Ona musi naprawdę pozostać w domu — powiedział prezes Fiata.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Biznes
Blackout w Hiszpanii i Portugalii. Ekonomiści popierają podatek katastralny
Biznes
Świat zbroi się przerażająco szybko. Największe wydatki od zimnej wojny
Materiał Promocyjny
Odkurzacz albo setki złotych premii. Promocje w banku Citi Handlowy
Biznes
Zełenski i Trump rozmawiają o zakończeniu wojny. Czy Prezydent zawetuje ustawę o składce zdrowotnej?
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Biznes
Karty flotowe jako narzędzie do szukania oszczędności