Bruksela szuka ryzykownych inwestycji. By wiedza nie trafiła w złe ręce

Inwestycje zagraniczne to nie zawsze złoto. Bruksela szuka podejrzanych inwestycji firm europejskich poza UE w półprzewodniki, AI i technologie kwantowe. Kraje członkowskie sprawdzą, czy nie trafiają one w niepowołane ręce.

Publikacja: 16.01.2025 15:45

Bruksela szuka ryzykownych inwestycji. By wiedza nie trafiła w złe ręce

Foto: Adobe Stock

– Komisja chce, aby państwa członkowskie przyjrzały się swoim inwestycjom zagranicznym i oceniły, czy zagrażają one bezpieczeństwu gospodarczemu – poinformowała właśnie Bruksela.

KE opublikowała dziś zalecenie (to oficjalny, publiczny dokument) „w sprawie przeglądu inwestycji za granicą w obszarach technologii o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa gospodarczego Unii”, w którym wezwała państwa członkowskie do skontrolowania inwestycji swoich przedsiębiorstw ulokowanych poza granicami UE. Jak widać, zdaniem urzędników, potrzebne jest baczne przyglądanie się nie tylko inwestycjom lokowanym na terenie Unii Europejskiej, ale także – przez rodzime firmy – poza nią, w krajach trzecich.

O które inwestycje zagraniczne chodzi? Na czym polega ryzyko?  

Konkretnie – o najnowsze technologie, o najwyższym poziomie ryzyka, które mają strategiczne znaczenie – czyli o półprzewodniki, sztuczną inteligencję i technologie kwantowe.

Państwa członkowskie mają przeanalizować zagrożenia, jakie tego typu inwestycje mogą stwarzać dla bezpieczeństwa gospodarczego tych krajów oraz całej UE.

Ryzyko polega na tym, że inwestycje państw członkowskich poza granicami UE mogłyby trafić w niewłaściwe ręce, że nasze kluczowe technologie i wiedza fachowa mogłyby trafić do niewiarygodnych partnerów, którzy mogliby je wykorzystać w sposób sprzeczny z szeroko pojętym interesem UE a przez to negatywnie wpływać na bezpieczeństwo gospodarcze Unii.

Sam przegląd inwestycji za granicą dokonywanych w państwach trzecich przez inwestorów z UE ma trwać 15 miesięcy i powinien obejmować zarówno bieżące transakcje, jak i te już dokonane, na cztery lata wstecz, pod lupę trafią więc inwestycje od 1 stycznia 2021 r.

Czytaj więcej

Amerykańskie chipy nie dla Polski? Jest ostra reakcja Brukseli

Ile jest czasu na kontrolę? 

Wytyczne pochodzą z prac komisyjnej Grupy Ekspertów ds. Inwestycji za Granicą, która wskazuje, jak identyfikować potencjalne zagrożenia stwarzane przez te transakcje.

Kraje mają na wprawdzie 15 miesięcy na przeprowadzenie kontroli, ale w wakacje, do 15 lipca 2025 r. państwa członkowskie mają złożyć sprawozdanie z postępów, a do 30 czerwca 2026 r. – kompleksowe sprawozdanie z wdrażania zalecenia z uwzględnieniem wszelkich zidentyfikowanych zagrożeń.

Dlaczego Europa ma sprawdzać własne inwestycje? Ponieważ, jak wyjaśnia sam dokument, rosnące napięcia geopolityczne i ściślejsza niż kiedykolwiek globalna integracja gospodarcza sprawiają, że niektóre przepływy i działania gospodarcze mogą zagrażać naszemu bezpieczeństwu, a jednocześnie głębokie zmiany technologiczne zwiększają intensywność tej konkurencji i sprawiają, że wyzwania gospodarcze i zagrożenia dla bezpieczeństwa stają się bardziej złożone. Na ryzyko narażony jest sektor handlu, technologii i bezpieczeństwa. Wyciek technologii może zwiększyć zdolności wojskowe i wywiadowcze podmiotów, które, jak to ogólnie zapisała KE, zagrażając międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu.

Czytaj więcej

Inwestycje zagraniczne w Polsce hamują

Jakie transakcje trafią pod lupę?

Kraje przyjrzą się wszelkim operacjom, które miały na celu nabycie spółki lub jej udziałów, które umożliwiają rzeczywisty udział w zarządzaniu spółką, absorpcję przez spółkę innej spółki lub połączenie spółek, transfer aktywów trwałych lub wartości niematerialnych, jak własności intelektualnej lub wiedzy fachowej, rozpoczęcie działalności gospodarczej od podstaw,  utworzenie przedsięwzięcia z myślą o osiągnięciu wspólnego celu biznesowego z inną osobą („spółka joint venture”) wreszcie – zapewnienie kapitału wiążące się z korzyściami niematerialnymi, np. pomocą w zarządzaniu, dostępem do inwestycji i sieci talentów, dostępem do rynku i zwiększoną dostępnością dodatkowego finansowania („kapitał wysokiego ryzyka”).

Te zalecenia to efekt prac nad białą księgą oraz późniejszych konsultacji publicznych, które potwierdziły potrzebę oceny potencjalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa UE ze strony inwestorów. Tak Bruksela realizuje unijną strategii bezpieczeństwa gospodarczego. Oczywiście, monitorowane są nie tylko inwestycje lokowane poza Europą, ale równolegle trwają prace nad monitorowaniem BIZ napływających do UE.

Czytaj więcej

Aby Mołdawia nie wpadła w ręce Rosji: do kraju płynie wsparcie

To swego rodzaju urealnienie polityki europejskiej, która trzeźwo zauważa, że czasy są niespokojne i nie wszystko złoto, co się świeci. Generalnie, jesteśmy na etapie szukania tych zagrożeń. Komisarze zapewniają, że UE nadal przyciąga „inwestycje światowej klasy”, ale…

- Obecna sytuacja geopolityczna oznacza jednak, że musimy lepiej poznać potencjalne zagrożenia związane z tymi inwestycjami. Dzięki ocenie unijnych inwestycji zagranicznych w kluczowych obszarach technologicznych uzyskamy pełniejszy obraz potencjalnych zagrożeń. Mając tę wiedzę, będziemy lepiej przygotowani do wzmocnienia naszego bezpieczeństwa gospodarczego i podejmowania przyszłych decyzji politycznych. Pozwoli nam to również zapewniać stabilne i otwarte otoczenie inwestycyjne w UE – mówi cytowany w komunikacie Maroš Šefčovič, komisarz do spraw handlu i bezpieczeństwa gospodarczego oraz stosunków międzyinstytucjonalnych i przejrzystości.

– Komisja chce, aby państwa członkowskie przyjrzały się swoim inwestycjom zagranicznym i oceniły, czy zagrażają one bezpieczeństwu gospodarczemu – poinformowała właśnie Bruksela.

KE opublikowała dziś zalecenie (to oficjalny, publiczny dokument) „w sprawie przeglądu inwestycji za granicą w obszarach technologii o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa gospodarczego Unii”, w którym wezwała państwa członkowskie do skontrolowania inwestycji swoich przedsiębiorstw ulokowanych poza granicami UE. Jak widać, zdaniem urzędników, potrzebne jest baczne przyglądanie się nie tylko inwestycjom lokowanym na terenie Unii Europejskiej, ale także – przez rodzime firmy – poza nią, w krajach trzecich.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kogo upolował Hindenburg Research? Długa lista firm oskarżanych o oszustwa
Biznes
Dania szykuje się na Donalda Trumpa. Premier zwołuje pilne spotkanie
Biznes
Koniec Hindenburg Research. Uderzał w bogaczy, grał na akcjach, ma nowy plan
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Ograniczenie importu chipów do Polski – czy wpłynie na rozwój AI?
Biznes
Energetyczny plan Orlenu. Odpowiedzialnie o energii przyszłości
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego