Tworzywa sztuczne pod rosnącą presją UE

W tym roku system kaucyjny, potem ROP, recyklat i walka z nadmiarem opakowań. Rynek musi stopniowo przygotowywać się do rygorów 2030 r.

Publikacja: 03.01.2025 04:58

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci dryfuje po ocenie między Kalifornią a Hawajami, tworzą ją biliony kaw

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci dryfuje po ocenie między Kalifornią a Hawajami, tworzą ją biliony kawałków plastiku. Druga podobna wyspa krąży między Hawajami a Japonią

Foto: Adobe Stock

Spadła kwota podatku od plastiku, którą Polska zapłaci w UE za ilość odpadów z tworzyw sztucznych, które nie trafiły do recklingu w 2024 r. Zmienia się podejście: w Europie o 8,3 proc. spadła ilość wyprodukowanych tworzyw sztucznych (wszystkich, nie tylko opakowań). To dane za 2023 r., które zbiera organizacja Plastics Europe.

Zarazem globalna produkcja tworzyw wzrosła o 3,3 proc. W ten sposób udział UE w rynku produkcji tworzyw (wraz z Norwegią, Szwajcarią i, mimo brexitu, Wielką Brytanią) zmniejszył się do 12,3 proc., gdy w 2022 r. było to 14 proc., a przed dwoma dekadami – 22 proc. Tymczasem jedną trzecią rynku ma już USA, 17 proc. Chiny, a reszta krajów Azji – blisko 20 proc.

Europejski plastik

Plastics Europe podkreśla, że to efekt spadającej konkurencyjności Europy w tym zakresie oraz wzrostu importu tworzyw do UE, zarówno surowców, jak i gotowych wyrobów, z regionów o mniej rygorystycznych normach środowiskowych. Na spadek opłacalności produkcji w UE składa się zarówno droga energia, jak i koszty pracy oraz normy środowiskowe.

W UE sytuacja szybko się zmienia, szczególnie jasne są wytyczne UE dla opakowań z tworzyw. Tutaj zarówno ma ich trafiać coraz mniej na rynek, jak i utrudniony jest ich eksport poza UE, czyli – spychanie problemu na biedniejsze kraje, często producentów wysłanych do Europy tworzyw.

Warto zauważyć, że zbliża się 2030 r., niosący dużo zmian w dziedzinie tworzyw sztucznych. Wszystkie kraje UE będą musiały wówczas zmniejszyć ilość odpadów opakowaniowych o 5 proc. w porównaniu z poziomem z 2018 r., ale to nie wszystko: w 2035 r. ilość odpadów ma się zmniejszyć o kolejne 5 pkt proc., czyli łącznie być już o 10 proc. mniejsza niż w 2018 r., a w 2040 r. – już o 15 proc. mniejsza. Co więcej, od stycznia 2030 r. muszą zniknąć ze sklepów niektóre plastikowe opakowania, jak plastikowe reklamówki używane do nieprzetworzonych świeżych owoców i warzyw, tzw. zrywki.

Co jeszcze? Opakowania mają się nadawać do recyklingu, a wszystkie opakowania z plastiku mają zawierać jakiś procent recyklatu. Tak jak pozostali członkowie Unii, Polska będzie musiała „podjąć działania”, by osiągnąć cele recyklingu takich odpadów.

Branża nie jest do tego nastawiona entuzjastycznie, bo te wyraźne granice nieskrępowanej dotąd produkcji opakowań zmuszają do głęboko przemyślanych zmian w ofercie, sposobie wprowadzania towarów na rynek. Wskazują też, że te rozwiązania mają na nich wymuszać ograniczanie produkcji, a przecież poziom produkcji towarów w 2035 r.będzie zupełnie inny niż w 2018. Unia jednak nie chce ograniczenia wytwarzania samych towarów – tylko zmiany masy, czasu życia oraz składu ich opakowań.

Ile przetwarzania?

Choć w ub. r. nie było nad Wisłą żadnej ekologicznej rewolucji w zakresie przetwarzania tworzyw sztucznych, a na pewno do zakładów przetwórczych nie wróciła żadna wielka fala odpadów opakowaniowych, to jednak, jak dowiedzieliśmy się w resorcie finansów, składka podatku od plastiku płaconego przez Polskę do unijnego budżetu spadła w 2024 r. o 11 proc., do 471,3 mln euro. Podatnicy zapłacą więc – w przeliczeniu – 2,045 mld zł za opakowania, które nie trafiły do recyklingu. Dużo, ale znacznie mniej niż rok temu, gdy zapłaciliśmy blisko pół miliarda zł więcej. Chodzi o podatek od masy odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych niepoddanych recyklingowi.

Z jednej strony wszystko to opiera się na szacunkach i prognozach, np. wysokość wpłat z tytułu nieprzetworzonego plastiku obliczana jest na podstawie prognoz masy odpadów – a nie na podstawie ewidencji. Weryfikacja tego podatku następuje, gdy państwa członkowskie złożą sprawozdania zawierające rzeczywiste dane dotyczące masy nieprzetworzonych odpadów plastikowych, na co mają 19 miesięcy od zakończenia roku. Skąd ta oszczędność?

Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań, nie dostrzega spadku w ilości wprowadzanych opakowań czy spadku konsumpcji, wyjaśnienie musi więc tkwić gdzie indziej. – Uważam, że ten spadek podatku, odzwierciedlający ilość opakowań z tworzyw sztucznych, które trafiły do recklingu, może być konsekwencją tego, że firmy mogły zrewidować opakowania, czyli odchudziły je. Waga opakowań została zmniejszona w latach 2022–2023, ale w raportach firmy uwzględniły ten spadek masy w ewidencjach dopiero teraz – wyjaśnia.

Zmiany przyspieszą natomiast w 2025 r. Spodziewamy się nie tylko wejścia systemu kaucyjnego, od października rewolucjonizującego obieg butelek i puszek, ale już od teraz, od stycznia – nową frakcją odpadów będą ubrania, które gminy będą zobowiązane segregować osobno.

Problem ONZ

Mało który biznes ma taki wpływ na środowisko jak właśnie plastiki. Problemem zajęła się Organizacja Narodów Zjednoczonych, ale ubiegły rok przyniósł porażkę: piąta runda negocjacji w sprawie Paktu Plastikowego w Busan w Korei Południowej nie przyniosła przełomu. ONZ chciało tam sfinalizować dwa lata rokowań i przyjąć porozumienie, które następnie kraje mogłyby ratyfikować. Nie udało się. Następna szansa będzie w tym roku, prawdopodobnie latem.

Co przeszkodziło w domknięciu porozumienia? Według polskiej filii UNEP/GRID oraz organizacji Plastics Europe Polska, zgody zabrakło już przy wspólnych definicjach pojęć, a także w sprawie redukcji wytwarzania tworzyw sztucznych i finansowania powstających systemów gospodarki odpadami. Odpady są zwłaszcza problemem krajów rozwijających się, gdzie często gospodarki nimi po prostu nie ma. UE też się dołożyła, wysyłając co roku do krajów trzecich ok. 32 mln ton odpadów. Dopiero pod koniec 2023 r. Bruksela zaostrzyła dyrektywę o eksporcie odpadów i od listopada 2026 r. wywóz odpadów do krajów nienależących do OECD zostanie zakazany na 2,5 roku.

Spadła kwota podatku od plastiku, którą Polska zapłaci w UE za ilość odpadów z tworzyw sztucznych, które nie trafiły do recklingu w 2024 r. Zmienia się podejście: w Europie o 8,3 proc. spadła ilość wyprodukowanych tworzyw sztucznych (wszystkich, nie tylko opakowań). To dane za 2023 r., które zbiera organizacja Plastics Europe.

Zarazem globalna produkcja tworzyw wzrosła o 3,3 proc. W ten sposób udział UE w rynku produkcji tworzyw (wraz z Norwegią, Szwajcarią i, mimo brexitu, Wielką Brytanią) zmniejszył się do 12,3 proc., gdy w 2022 r. było to 14 proc., a przed dwoma dekadami – 22 proc. Tymczasem jedną trzecią rynku ma już USA, 17 proc. Chiny, a reszta krajów Azji – blisko 20 proc.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Biznes
Niemcy wreszcie ruszyli na zakupy zbrojeniowe i idą na rekord
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Biznes
Jak uratować polskie hutnictwo? Resort przemysłu powołuje zespół
Biznes
Ważna zmiana dla klientów Orange. W 2025 roku obejmie te obszary Polski
Biznes
Szykuje się przejęcie na polskim rynku jubilerskim. Gigant jeszcze urośnie
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Biznes
Majątki 500 najbogatszych miliarderów warte 10 bln dolarów. Kto ma najwięcej?
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay