EDIRPA to unijny program, który – jak wyjaśniają urzędnicy KE – „ma wzmocnić europejski przemysł obronny przez zamówienia realizowane na zasadzie współpracy”. Jego budżet wynosi 310 mln euro. Polska złożyła w tym programie jeden wniosek. Wojsko Polskie oraz siły zbrojne Litwy, Estonii i Norwegii miały wspólnie kupić przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun, których producentem jest skarżyskie Mesko, spółka z Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
W ramach tego kontraktu miały być zakupione ponad 2 tys. pocisków. Cena jednego to ok. 200 tys. euro, wartość umowy miałaby wynosić ok. 2,5 mld zł. Komisja Europejska miała do tego dołożyć 60 mln euro, z czego 30 mln miało trafić do Polski – do Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Czytaj więcej
Jeszcze w 2018 r. państwowa Polska Grupa Zbrojeniowa miała przychody 17 razy większe niż prywatna Grupa WB. W 2024 r. przewaga będzie cztero–pięciokrotna.
Programy pisane pod dużych graczy z branży zbrojeniowej
W czwartek w Skarżysku-Kamiennej doszło do podpisania listu intencyjnego pomiędzy przedstawicielami tych krajów, co było jednym z kolejnych etapów wymaganych po złożeniu wniosku. Byli przy tym obecni wiceminister obrony Paweł Bejda i wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek. Polska strona miała informacje, że ogłoszenie wyników miało być pod koniec miesiąca. Ale to się zmieniło. Doszło do kuriozalnej sytuacji: dokładnie gdy polscy politycy tłumaczyli, dlaczego to takie ważne, KE poinformowała o wynikach. Nasz projekt nie dostał dofinansowania. Zapewne był to przypadek, ale wyszło co najmniej niezręcznie.
Wybranych zostało pięć projektów, a każdy z nich otrzymał dofinansowanie na poziomie 60 mln euro. Są to m.in. zakupy francuskiego systemu przeciwlotniczego Mistral, niemieckiego systemu Iris-T czy dwa projekty na zakup amunicji artyleryjskiej 155 mm – co najmniej jeden realizowany w niemieckim Rheinmetallu. Polski projekt dostał 52 na 70 możliwych punktów. Konkurencyjny projekt Francji miał punktów 55,5. By w ogóle projekt był brany pod uwagę do dofinansowania, musiał otrzymać co najmniej 42 punkty. Polski Piorun trafił na tzw. listę rezerwową.