Darius Adamczyk, Honeywell: Inwestujemy w innowacje, które pomogą zmienić świat

Najnowocześniejsze technologie i zrównoważony rozwój. To będzie się liczyło w biznesie w najbliższych latach – mówi Darius Adamczyk, CEO koncernu Honeywell.

Publikacja: 19.05.2023 03:00

Darius Adamczyk, Honeywell: Inwestujemy w innowacje, które pomogą zmienić świat

Foto: Christopher Goodney / Bloomberg

W ciągu ostatnich lat koncern Honeywell przeszedł transformację z konglomeratu przemysłowego w… no właśnie, w jaki?

Przede wszystkim myślę, że nie jesteśmy konglomeratem, czyli zestawem różnych biznesów, bez szczególnego połączenia. Mamy takie połączenie, gdyż jesteśmy przede wszystkim firmą, która zajmuje się automatyką sterującą, technologiami sterowania. Jest to nieodłączna cecha wszystkich obsługiwanych przez nas jednostek biznesowych. Niezależnie, czy nasze rozwiązania znajdą zastosowanie w samolotach, obiektach przemysłowych albo magazynach, dotyczą przede wszystkim systemów sterowania.

Przez ostatnich sześć–siedem lat dokonaliśmy zasadniczej transformacji naszej firmy w stronę digitalizacji, wdrażając strategię skutecznego wykorzystywania danych i ich przechowywania. Dysponujemy olbrzymimi zasobami danych, które wykorzystujemy przy opracowywaniu najróżniejszych rozwiązań. Monitorowanie procesów i właściwa analiza danych są obecnie kluczowe dla wszystkich branż. Firmy, które próbują zredukować emisje przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności, wdrażają cyfrową transformację swoich operacji i w ten sposób diagnozują, gdzie mogą poprawić swoją efektywność.

W podobny sposób podeszliśmy do naszej własnej działalności w ramach transformacji firmy. Przed laty nasz łańcuch dostaw był dosyć słabo zorganizowany. Na świecie mieliśmy 360 zakładów. Teraz jest ich mniej niż 200. Wszystkie zdigitalizowane, w wystandaryzowany sposób, codziennie dostarczają nam strumień danych oraz informacji, które pomagają nam podejmować decyzje, by wspierać klientów szybciej i bardziej wydajnie, a jednocześnie realizować nasze własne cele klimatyczne.

A co dokładnie znaczą „technologie sterowania”?

Weźmy na przykład zaawansowane sterowniki sprężarek jednostek grzewczych. To zespoły czujników, które kontrolują lub odpowiednio sterują takim urządzeniem, aby wydobywające się powietrze miało odpowiednią temperaturę. Czasami to niesłychanie skomplikowane systemy. Podobnie w samolotach: pomiar i kontrola obrotów silnika, tempa spalania paliwa czy ustawienia sterów i klap. To wszystko opiera się na sterowaniu i automatyzacji, które pomagają firmom prowadzić działalność w bezpieczniejszy, inteligentniejszy, bardziej opłacalny i zrównoważony sposób.

Gdzie są te wspólne mianowniki automatyki dla samolotów i na przykład magazynów?

Nietrudno je znaleźć. We wszystkich naszych liniach biznesowych zbieramy dane mające pewne analogie. Najprościej zilustrować to posługując się rozwiązaniami dotyczącymi oszczędzania energii czy bezpieczeństwa. Mieszczą się one w pewnych granicach operacyjnych, które zapewniają skuteczność działania systemów i pozwalają zachować nad nimi kontrolę. My potrafimy wykorzystać je w nowy sposób, przenosić pomiędzy liniami biznesowymi, tworzyć innowacje.

Jakiego rodzaju innowacje?

Może zabrzmi to nieskromnie, ale dla nas liczą się innowacje, które naprawdę zmienią świat, pomagając rozwiązać kluczowe wyzwania, takie jak transformacja w kierunku zrównoważonej energii. Mocno w nie inwestujemy.

W naszym portfolio mamy najbardziej zaawansowany komputer kwantowy na świecie, zarówno od strony software’u, jak i hardware’u. Opracowujemy pionierskie rozwiązania dotyczące zrównoważonego rozwoju. To zielone paliwa, w tym wodorowe, technologie recyklingu tworzyw sztucznych, nowsze, bardziej zaawansowane czynniki chłodnicze, które mają znacznie niższy współczynnik tworzenia efektu cieplarnianego niż te obecnie powszechnie stosowane w Europie, oraz systemy wychwytywania dwutlenku węgla, które obniżają ślad węglowy w produkcji energii.

Zajmujemy się w zasadzie wszystkimi rzeczami, które są naprawdę istotne dla przyszłości. I to nie na zasadzie odległej futurystyki, ale konkretnych rozwiązań, możliwych do zastosowania już teraz. To będzie fundament wzrostu firmy na przyszłość.

A jakie są skutki finansowe tej transformacji?

Przyspieszyliśmy nasze tempo wzrostu do 5 proc. rocznie, zwiększyliśmy marżę. Nasza kondycja finansowa jest bardzo dobra.

Honeywell przed laty miał dużo różnych linii biznesowych. Jak jest teraz?

Skupiamy się na czterech obszarach i traktujemy je jako perspektywiczne. To po pierwsze lotnictwo, które jest naszą największą jednostką biznesową. Po drugie to technologie dla sektora energetycznego i chemicznego. Trzeci to technologie w obszarze budownictwa i kontroli budynków – systemy przeciwpożarowe, systemy bezpieczeństwa czy wideo, a także rozwiązania integracyjne, które spinają wspomniane systemy w jeden. I ostatni obszar to rozwiązania dla przemysłu w zakresie produktywności i bezpieczeństwa. Czyli na przykład sprzęt zapewniający bezpieczeństwo pracownikom, portfolio różnego rodzaju czujników, automatyka magazynowa.

To, co łączy wszystkie te obszary, to oparcie o nowoczesne oprogramowanie. 98 proc. tego, co sprzedajemy, zawiera taki czy inne software. Nie jesteśmy typową firmą technologiczną, raczej sprzętowo-technologiczną, ale nie zmienia to faktu, że największa grupa naszych inżynierów to informatycy.

Czy taki model jest efektywny?

Tak. Jesteśmy w stanie opracowywać technologie i sprzęt, który je wykorzystuje w różnych liniach biznesowych. Jesteśmy ekspertami w zakresie technologii w wielu obszarach, ale chcemy stale zwiększać nasze możliwości. Dlatego nawiązujemy współpracę z silnymi partnerami.

I idziecie w tym dosyć szeroko. Zawarliście sojusze z Microsoftem, SAP czy Salesforce. W jakim celu?

Technologie rozwijają się błyskawicznie, musimy za tym nadążyć. Dlatego nawiązujemy konstruktywną współpracę zarówno z innymi wiodącymi dostawcami technologii, jak i z wieloma naszymi bardziej zaawansowanymi klientami. Wspólnie opracowujemy i wdrażamy innowacje, które w pełni odpowiadają ich potrzebom.

Jak te potrzeby będą się zmieniały?

Myślę, że to będzie się pokrywało z obszarami, w których my będziemy się rozwijać. Po pierwsze, to tworzenie innowacyjnego oprogramowania, a po drugie, wspomniane już rozwiązania na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Uważnie przyglądacie się start-upom. Co z tego wynika?

W niektóre inwestujemy. Ale tylko w takie, które działają w segmentach, gdzie my również jesteśmy aktywni. Nie jesteśmy spółką venture capital, ale mamy ramię venture capital. Jego zadanie jest dwojakie. Przede wszystkim obserwacja rynku, jakie są nowe pomysły, nowe koncepcje, jakie pojawiły się nowe talenty. No i inwestycje. Ale to, co możemy zapewnić, to nie tylko inwestycja finansowa, zresztą nie dokonujemy po prostu inwestycji kapitałowych. Chodzi nam o coś więcej. O faktyczne korzystanie z technologii danego start-upu, włączenie jej do naszej oferty i zaproponowanie jej naszym klientom. Wtedy mamy do czynienia z sukcesem obydwu stron. Zaangażowanie finansowe z reguły jest łatwe, trudniejsze jest to, co się dzieje później. A my dbamy o zapewnienie start-upom dostępu do rynku, technologii i po prostu współpracy, aby mogły rozwijać swoją ofertę.

Jak wygląda obecność koncernu Honeywell w Polsce?

Rozszerzamy ją, z czego jestem szczególnie dumny, gdyż urodziłem się w Polsce. Zatrudniamy około 600 osób, oprócz biura w Warszawie mamy zakłady i centrum obsługi klienta w Katowicach i Chorzowie. Polska ma znakomitych inżynierów, co czyni ją świetną lokalizacją do rozwoju dla firm takich jak nasza. Nie tylko po to, aby wspierać Honeywell, ale tak naprawdę wspierać rozwój kraju, kontrybuować do dalszej budowy kadr w Polsce dla sektora technologii, na przykład poprzez współpracę z uczelniami.

I z firmami przemysłu obronnego? Macie umowę z Polską Grupą Zbrojeniową.

To prawda, PGZ jest naszym partnerem. Z oczywistych względów niewiele mogę o niej powiedzieć. Obrona jest dużą częścią naszej działalności i naszej wizji przyszłości, zwłaszcza w obliczu rosnących budżetów obronnych nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Zachodniej.

A jak pan postrzega Polskę jako miejsce do inwestowania? Na przykład Warner Bros. Discovery (inwestor w TVN) ma spory problem z powodów czysto politycznych. Czy to nie odstrasza Amerykanów?

My nie spotkaliśmy się z problemami. Naszą obecność w Polsce oceniamy pozytywnie. Doświadczenia, które mamy, chociażby ze współpracy z sektorem publicznym i samorządami, są bardzo dobre. Polska staje się coraz silniejszym sojusznikiem USA, ta więź się wzmacnia, a nie słabnie.

Czy to się przełoży na nowe, konkretne inwestycje?

Tak sądzę. Jakie dokładnie, to jeszcze zobaczymy. Prawdopodobnie będzie to obszar badań i rozwoju. Polskę traktujemy bardzo poważnie i z ogromnym optymizmem podchodzę do możliwości dalszego rozwoju, jakie tu dostrzegamy.

Darius Adamczyk

Prezes firmy Honeywell. Urodził się w Polsce w 1966 r. i jako 11-latek nieznający angielskiego wyjechał do USA; karierę rozpoczął w 1988 r. w firmie General Electric, dołączył do Honeywell w 2008 r. Koncentruje się na przyspieszeniu organicznego wzrostu Honeywell, zwiększaniu marż, budowaniu pozycji firmy jako kluczowego podmiotu technologicznego. 1 czerwca 2023 r. przejmie rolę przewodniczącego rady dyrektorów Honeywell. 

Biznes
Chiński rywal ChatGPT zaatakowany. Potężny cios hakerów w DeepSeek
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Biznes
Janusz Palikot wyszedł z aresztu. Uzbierał 2 mln zł, ma kilkaset milionów długu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski startup ElevenLabs podbija USA
Biznes
Wykuwa się kolejny pancerny gigant w Europie
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Biznes
Awantura o pizzę z ananasem. Nowa cena, to 100 funtów
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku