Koncern NLMK objętego sankcjami oligarchy Władimira Lisina, musi sprzedać część swoich zakładów w związku z załamaniem eksportu. dowiedziała się rosyjska gazeta „Wiedomosti”.
NLMK to największa grupa metalurgiczna w Rosji. Przed rosyjską napaścią na Ukrainę grupa z siedzibą w Nowowlipiecku produkowała około 14 mln ton stali na rocznie. Dzięki temu sektor metalurgiczny również został uznany za jedną z najbardziej dochodowych i odnoszących sukcesy części rosyjskiej gospodarki.
Jednak obecnie miliarder Lisin, jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, zdecydował się wystawić na sprzedaż swoje fabryki na Uralu i w obwodzie kałuskim. Oligarcha zamierza pozbyć się zakładów produkujących łącznie 2 mln ton wyrobów metalowych rocznie. Do wojny zakłady te miały jedną piątą rosyjskiego rynku armatury, walcówki i wyrobów metalowych.
Czytaj więcej
Rosja przeorientuje eksport wyrobów metalowych do Indii, Turcji, Chin, krajów WNP, Ameryki Łacińskiej i Azji Południowo-Wschodniej. Dostęp do rosyjskiej metalurgii mają mieć tylko „przyjazne kraje”.
Teraz pod znakiem zapytania stoi popyt na te fabryki, bo sytuacja innych metalurgicznych gigantów Rosji kontrolowanych przez objętych sankcjami miliarderów, m.in. Mordaszowa, Abramowicza, Abramowa, jest równie ciężka. A zagraniczni inwestorzy branżowi omijają Rosję szerokim łukiem.