Ustawka, skandal, pokazówka i nadużycie władzy – tak organizacje przedsiębiorców i eksperci określają okoliczności zatrzymania Macieja Wituckiego, wiceprzewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, prezydenta Konfederacji Lewiatan i jednego z najbardziej znanych polskich menedżerów. Jego spektakularne zatrzymanie w dniu otwarcia Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI), dorocznego spotkania biznesu organizowanego przez Konfederację Lewiatan i w trakcie posiedzenia strony społecznej Prezydium Rady Dialogu Społecznego zbulwersowało środowiska biznesowe.
Błyskawicznie sporządzono listę przedsiębiorców, menedżerów i ekspertów gotowych poręczyć za Macieja Wituckiego. Już w środę wieczorem „skandaliczne okoliczności” zatrzymania potępiła też Rada Przedsiębiorczości (RP) zrzeszająca przedstawicieli największych organizacji przedsiębiorców i pracodawców w Polsce. – Protestujemy przeciwko nadużywaniu przez organy ścigania dotkliwych środków bez wystarczającego uzasadnienia – podkreśla RP w swoim stanowisku, zaznaczając, że sposób postępowania organów ścigania narusza podstawowe standardy państwa prawa; takie praktyki powodują nie tylko poważne szkody w życiu zatrzymanych, ale podkopują też zaufanie do instytucji państwa.
Czytaj więcej
37 mln zł rzekomych wyłudzeń z PFRON i ZUS - CBA i CBŚP zatrzymują były zarząd spółki należącej do Tomasza Misiaka.
Według Rady szczególne zaniepokojenie przedsiębiorców budzi fakt, że w stosunku do Macieja Wituckiego, który dał się poznać jako nieustępliwy recenzent działań rządu, zostały zastosowane środki noszące wręcz znamiona represji.
Pokazówka władzy
– To pokazówka władzy. Chęć zastraszenia polskich przedsiębiorców – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Jakub Karnowski, były prezes PKP SA. Również Henryka Bochniarz, założycielka i przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, uważa, że zatrzymanie Macieja Wituckiego nie jest przypadkowe. – Moim zdaniem to typowa ustawka – komentowała w czwartek w Radiu TOK FM.