Koszty energii szybują, więc blisko 300 spółek wodociągowych wystąpiło z wnioskiem o podniesienie opłat za wodę. Ale tylko w nielicznych przypadkach regulator – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – zgodził się na zmianę taryfy.
– W razie braku wzrostu taryf konieczne będzie znaczące ograniczenie inwestycji, w tym mających na celu spełnienie legislacji polskiej i europejskiej. A to skutkować może karami nakładanymi na Polskę – ostrzega Zofia Koszutska-Taciak z poznańskiej firmy wodociągowej Aquanet. I zapowiada, że w skrajnym przypadku trzeba będzie nawet ograniczyć bieżącą działalność, m.in. usuwania awarii.
Zróżnicowane ceny
W 2021 r. trwał drugi proces zatwierdzania nowych taryf wodno-ściekowych na najbliższe trzy lata. Jak podawały Wody Polskie, aż 90 proc. wniosków zostało zatwierdzonych. Jedną z firm, które wtedy dostały zgodę na podwyżkę, było lubelskie MPWiK. Tamtejsza kranówka podrożała wtedy do 4,04 zł/m sześc. brutto. Od sierpnia 2022 r. cena ma wzrosnąć do 4,2 zł, a mieszkańcy Lublina będą płacić 9,77 zł za wodę i odbiór ścieków.
Czytaj więcej
Sklepy stosują ograniczenia w sprzedaży, ale taka reglamentacja może okazać się nielegalna. Cukier zdrożał w miesiąc już o 25–30 proc.
Ceny w skali kraju są bardzo zróżnicowane. W poznańskim Aquanecie metr sześcienny wody skosztuje 5,03 zł brutto, a ścieków 7,39 zł. Mieszkańcy Kielc za wodę i ścieki płacą po 10,90 zł brutto. W ubiegłym roku opłaty wzrosły tam o blisko 8 proc., w tym o ponad 4 proc., w przyszłym mają skoczyć o 3,7 proc.