Polskie Siły Powietrzne od 2023 r. będą dysponować nowymi koreańskimi lekkimi myśliwcami FA-50 Fighting Eagle. Już w środę zostanie podpisana w tej sprawie w Warszawie umowa ramowa. Takie same ramowe kontrakty obejmą dostawy czołgów K2 i haubic K9. Zaskoczoną krajową zbrojeniówkę MON uspokaja: przemysł także coś dostanie, choćby dostęp do technologii i zamówienia.
Pozyskanie uzbrojonych lekkich koreańskich maszyn naddźwiękowych Korea Aerospace Industries rozważano już w MON w I połowie minionej dekady. Polska wybrała jednak wówczas do szkolenia wojskowych pilotów włoskie maszyny M-346 Master.
Po 2011 r. Koreańczycy rozwinęli swoje T-50 i je uzbroili. Tak powstał FA-50 Fighter Eagle. Maszyna może przenosić do 3,8 ton środków walki, od precyzyjnych podwieszanych pocisków przeciwlotniczych AIM Sidwinder czy przeciwokrętowych rakiet NSM po klasyczne bomby Mk 82. Waleczny Orzeł dysponuje trzylufowym, pokładowym działkiem i może zabierać na misje zasobniki rozpoznawcze.
W ostatnich dniach minister Błaszczak ujawnił, że MON zakontraktuje 48 uzbrojonych koreańskich maszyn. Pierwszych 12 Fighting Eagle powinniśmy się spodziewać już w 2023 r.
Czytaj więcej
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odbywa oficjalną wizytę w Republice Korei. Potrwa ona od 29 maja do 1 czerwca.