Polski przemysł kosmiczny potrzebuje pieniędzy. Przełomowy moment

Rodzima branża – warta ponad 7 mld zł – chce się rozkręcić i łaknie prywatnego kapitału. Tego jednak brakuje. Bolączką innowacyjnego sektora jest też realizacja Krajowego Programu Kosmicznego.

Publikacja: 16.05.2022 21:00

Rodzima branża kosmiczna czeka na państwowe zamówienia, prywatnych inwestorów oraz „mapę drogową” ro

Rodzima branża kosmiczna czeka na państwowe zamówienia, prywatnych inwestorów oraz „mapę drogową” rozwoju sektora

Foto: Eva Marie Uzcategui - Bloomberg

Polski przemysł kosmiczny nie może wystrzelić na miarę swoich możliwości. Brakuje m.in. pieniędzy i strategii. Eksperci twierdzą, iż dalszy rozwój tej branży nad Wisłą będzie zależał od tego, kiedy i w jakiej postaci zostanie uchwalony Krajowy Program Kosmiczny (KPK).

Jak alarmuje najnowszy raport „Kosmos 2022”, przygotowany m.in. przez Startup Poland i Polską Agencję Kosmiczną, jego wejście w życie i faktyczna realizacja odsuwają się w czasie. Poprzedni KPK (na lata 2019–2021) w praktyce nie został przyjęty do realizacji, a prace nad kolejnym (na lata 2022–2026) wciąż są w fazie konsultacji. Dokument, będący tzw. mapą drogową dla rozwoju tego sektora w Polsce, ma określać rolę administracji państwowej czy wojska jako klienta firm kosmicznych. A właśnie zamówienia państwowe mogłyby stać się kołem zamachowym tego biznesu.

– Przemysł ten w Polsce jest teraz w dość przełomowym momencie – skończyły się już preferencyjne warunki współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, kiedy mieliśmy czas na zdobywanie doświadczenia. Teraz firmy powinny w większym stopniu koncentrować się na realizacji celów biznesowych i komercjalizacji – podkreśla Tomasz Snażyk, prezes Startup Poland.

Brakuje jednak też kapitału prywatnego, który wsparłby rozwój. Analizy pokazują, że dziś jedna trzecia firm sektora korzysta z pieniędzy państwowych, natomiast jak na lekarstwo jest inwestycji funduszy wysokiego ryzyka w ten obszar. Fundusze VC mogłyby rozkręcić kosmiczny przemysł.

Czytaj więcej

Kosmonauci z Rosji nie polecą na statku Muska. Powód jest zdumiewający

Z badań Startup Poland wynika, że dotąd większość firm kosmicznych korzystała z własnych środków, sporo wskazało na źródło kapitału w postaci krajowego akceleratora. Widać wyraźnie, że rynek VC nie jest specjalnie zainteresowany „kosmicznymi” inwestycjami nad Wisłą, brakuje też inwestorów branżowych. Jak twierdzi Paweł Pacek, szef Biura Rozwoju Technologii w ARP, kosmos to obszar dla cierpliwych. – Nie jest dobrym kierunkiem dla tych, którzy chcą w ciągu dwóch, trzech lat wyjść z inwestycji, zwielokrotniając zyski. W takich instytucjach, jak: ARP, NCBR czy PARP, mamy inny cel. Generowanie zysku jest istotne, ale nasze inwestycje mogą mieć dłuższy horyzont i wesprzeć firmy w organicznym wzroście – komentuje.

Mimo wszystko w branży technologii kosmicznych w naszym kraju nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Mamy coraz więcej przedsiębiorców szukających swojej niszy, w sumie w obszarze tym działa grubo ponad 300 firm. Nie koncentrują się może na rakietach i statkach kosmicznych, ale prężnie działają w automatyce, robotyce, systemach sterowania, satelitach i oprogramowaniu. Wystarczy wspomnieć o KP Labs (rozwiązania firmy, która rozwija komputery i algorytmy do przetwarzania danych, zostaną z końcem br. wystrzelone na orbitę), spółce Creaotech (współtworzy polską platformę mikrosatelitarną HyperSat – wyniesienie w kosmos pierwszego bazującego na niej satelity z misją obserwacji Ziemi planuje się na lata 2023/2024) czy Iceye (polsko-fiński startup wyrósł na jednego ze światowych liderów w dziedzinie satelitarnych zobrazowań radarowych). Takie przykłady można mnożyć.

Biznes
Kolejny koncern zbrojeniowy z Unii będzie produkował na Ukrainie
Biznes
Gdzie wyrzucić woreczek po ryżu? Wiele osób popełnia ten sam błąd
Biznes
Trump pozbywa się papierowych słomek. To (częściowo) dobra decyzja, mówią ekolodzy
Biznes
TikTok powraca do sklepów z aplikacjami Apple i Google w USA
Biznes
Kto dostarczy okręty dla Polski, nowe cła USA i zmiany w programie mieszkaniowym