- Dlaczego przyjechał pan właśnie teraz do Polski, było nie było kraju frontowego?
- Nasze zespoły w Polsce robią wszystko, by pomóc kolegom z Ukrainy. Chciałem spotkać sprowadzonych tu ukraińskich współpracowników i ich rodziny. Sprawdzić, jak jeszcze możemy pomóc. I podziękować wszystkim za to, co robią. Mam współpracownika w Australii, którego żona jest Ukrainką. Jego 70-letni teściowie byli w Kijowie. Dotarli do granicy, gdzie czekał ktoś z naszego holdingu. Znalazł kwaterę, by mogli odpocząć przed dalszą podróżą. Teraz są już w Sydney. W WPP jest niesamowite wsparcie dla kolegów z Ukrainy.