O prawie 40 proc. podrożały w ciągu 10 dni akcje Protektora, producenta obuwia specjalistycznego, w tym dla wojska. W najlepszym momencie za sztukę płacono około 4,6 zł. Akcje firmy Wojas, która także zaopatruje armię w obuwie, w tym samym czasie także drożały, ale wolniej – bo o 14 proc., ale gros tej zwyżki miało miejsce jednego dnia. W ostatni poniedziałek lutego kurs nowotarskiej firmy skoczył aż o ponad 20 proc., przekraczając 5 zł.
Czytaj więcej
W czwartek rano w wypowiedzi dla TVN24 ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca potwierdził, że w tym tygodniu do Ukrainy dotarły pierwsze transporty polskiego sprzętu wojskowego. W planach są kolejne dostawy – zaznaczył.
Najjaśniej błyszczy kielecka Lubawa, producent materiałów powlekanych, kamizelek kuloodpornych i hełmów. Jej akcje w 10 dni podrożały o ponad 80 proc., przekraczając 2 zł. Poniedziałkowa sesja przyniosła udziałowcom Lubawy większy zysk niż akcjonariuszom Wojasa: kurs skoczył o około 30 proc. Tego samego dnia o 19 proc., do 2,38 zł, urósł kurs akcji ZREMB Chojnice, producenta kontenerów.
To efekt oczekiwań inwestorów, że wojna o Ukrainę przyniesie firmom zaopatrującym armię większe zamówienia oraz długoterminowych planów rządu. Przedstawiciele polskiego rządu i posłowie w ostatnich dniach co rusz opowiadają się za tym, aby zwiększyć wydatki na uzbrojenie kraju.
Jak na razie żadna z wymienionych spółek nie pochwaliła się dodatkowym zleceniem czy wygraną w przetargu. Krzysztof Kosiorek-Sobolewski, prezes ZREMB Chojnice, przyznaje natomiast, że wstępne rozmowy trwają i że wybuch wojny przyniósł wzrost zainteresowania niektórych klientów.