Rosyjski potentat, który zamierza wybudować do 2011 roku gigantyczny rurociąg przez Morze Bałtyckie do wybrzeży Niemiec, w poniedziałek oficjalnie potwierdził to, co eksperci wiedzieli od kilku miesięcy. Koszty tego projektu będą znacznie wyższe od początkowo planowanych 5 mld euro. W memorandum przygotowanym przed emisją euroobligacji, z której chce pokryć część wydatków na budowę rurociągu, Gazprom potwierdził, że szacuje je na 7,4 mld euro.

Kwota, którą podał koncern, nie jest jeszcze ostateczna, bo oprócz wydatków na ułożenie gazociągu na morzu dochodzą koszty przygotowania nowych złóż do eksploatacji w Rosji. Rurociąg ma dostarczać do Europy 55 mld m sześc. gazu rocznie. Pierwsza nitka, która powinna być gotowa w 2011 r., może transportować ok. 30 mld m sześc., ale wszystko wskazuje na to, że oddanie jej do użytku się opóźni.

Koncern i jego partnerzy – niemieckie E.ON i BASF oraz holenderska Gasunie – nie mają jeszcze wszystkich niezbędnych pozwoleń, by podjąć decyzję o rozpoczęciu prac.