Zmiany kadrowe w zarządach spółek kolejowych z grupy PKP Donald Tusk zapowiedział w grudniu 2010 r. Po zamieszaniu, jakie miało miejsce na kolei po nieudanym wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy, premier zdymisjonował Juliusza Engelhardta, wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za kolej. Stanowisko powierzył Andrzejowi Masselowi, zapowiadając, że oczekuje dalszych decyzji personalnych. Głowy poleciały, nowych szefów jeszcze nie ma. Są kandydaci. Jeżeli ci, którzy typowani są na objęcie zarządzania kolejowymi spółkami, otrzymają stanowiska, koleją nie będą sterować kolejarze, ale menedżerowie i eksperci w dziedzinie giełdy i finansów.
Jako pierwszy stanowisko szefa grupy PKP i prezesa PKP SA, spółki matki kolejowej grupy, stracił Andrzej Wach. Jego obowiązki tymczasowo przejęła Maria Wasiak z zarządu spółki. Następca Wacha nie został jeszcze wskazany. Mówi się, że ma nim być Marcin Murawski, który od marca 2009 r. był wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego. Na początku roku rada nadzorcza spółki przyjęła jego rezygnację. Jego zadaniem miałaby być spłata długów PKP SA, które wynoszą obecnie ok. 6 mld zł, zagospodarowanie nieruchomości kolejowych i przygotowanie spółek z grupy PKP do prywatyzacji.
Na początku tygodnia z kierowania PKP InterCity zrezygnował Grzegorz Mędza, który swojego czasu pełnił m.in. funkcję wiceministra transportu do spraw kolei. Propozycję zastąpienia go na tym stanowisku otrzymał Krzysztof Sędzikowski, do niedawna wiceprezes CTL Logistics, prywatnego konkurenta PKP Cargo. Wcześniej był m.in. prezesem KGHM Polska Miedź, Creditanstalt SCG Fund Management czy Pfleiderer AG. Zasiadał w radach nadzorczych m.in. Budimeksu i TP SA. W CTL był odpowiedzialny za przygotowanie spółki do debiutu giełdowego.
A to, obok poprawy wizerunku spółki, będzie największym wyzwaniem nowego szefa państwowego przewoźnika pasażerskiego. Prywatyzacja PKP InterCity, pierwotnie zaplanowana na 2008 rok, była wielokrotnie przesuwana. Ostatnia oficjalna data przewidywała sprzedaż pierwszego pakietu akcji na 2011 rok. Andrzej Massel w rozmowie z "Rz" wyraził wątpliwości, czy będzie to w tym terminie możliwe.
Jak wynika z doświadczenia, spółka kolejowa, by wyjść na prostą, nie musi być kierowana przez kolejarza. Wojciech Balczun, obecnie prezes PKP Cargo ,specjalizował się w zarządzaniu, marketingu i finansach. Przed objęciem fotela szefa największego polskiego przewoźnika towarowego zasiadał m.in. w radzie nadzorczej PKP SA, z koleją jednak kojarzony nie był. W wyniku przeprowadzonej przez niego restrukturyzacji zysk PKP Cargo za 2010 rok wyniósł ok. 50 mln zł. Strata spółki za 2009 r. to 497 mln zł.