Kolejny już raz rządowe zapowiedzi zatrzęsły notowaniami KGHM. Kurs lubińskiego koncernu spadł na czwartkowej sesji o 10 proc., do 108,4 zł – ostatni raz płacono tyle za walory we wrześniu 2010 roku. To reakcja inwestorów na opublikowany przez Ministerstwo Finansów projekt ustawy o podatku od wydobycia miedzi i srebra. De facto chodzi o opodatkowanie KGHM.
Akcje taniały, chociaż założenia projektu ustawy są zgodne z zapowiedziami sygnalizowanymi wcześniej przez przedstawicieli resortu finansów. Po listopadowym expose, w którym premier Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie podatku, była mowa o najpierw o 2 – 3 mld zł w skali roku, później o „bliżej" 2 mld zł.
Nerwowa reakcja
W zaprezentowanym na początku grudnia projekcie ustawy budżetowej na 2012 rok była mowa o 1,8 mld zł wpływu z podatku od kopalin. W komentarzu do projektu ustawy czytamy zaś, że resort oczekuje w przyszłym roku 1,8 mld zł wpływu z tytułu podatku. Skąd więc taka reakcja inwestorów?
– Teoretycznie powtórzenie tej samej negatywnej wiadomości, bo podatek ten jest taką wiadomością, nie powinno mieć żadnego wpływu na kurs – ocenia Paweł Puchalski, szef działu analiz DM?BZ?WBK, i przypomina o spadku notowań ze 170 do 130 zł po expose.
– Trzeba zadać pytanie, czy projekt ustawy przejdzie przez Sejm. Planowany podatek stanowi ok. 18 proc. przychodów spółki z wydobycia miedzi, żaden kraj na świecie nie stosuje tak absurdalnie drakońskich stawek – podkreśla Andrzej Knigawka, szef analityków ING?Securities. KGHM nie skomentował założeń ustawy. Prezes Herbert Wirth mówił wcześniej, że podatek na poziomie 2 mld zł byłby niewspółmiernie wysoki, porównując z rozwiązaniami stosowanymi w innych krajach. Dodał, że optymalną – przy dzisiejszych warunkach makroekonomicznych – byłaby danina rzędu kilkuset milionów złotych.