Londyn to jedna z czterech światowych stolic mody. Pozostałe to Paryż, Mediolan i Nowy Jork. London Fashion Week w środowisku jest uważany za barometr nowych trendów. W Paryżu królują kolekcje haute couture i wielcy projektanci jak Christian Dior, Jean Paul Gaultier i Chanel. Z kolei Nowy Jork jest postrzegany jako zdecydowanie bardziej komercyjny.
We wrześniu do stolicy Wielkiej Brytanii zjadą się redaktorzy najważniejszych magazynów modowych na czele z Vogue, celebryci, a przede wszystkim kupcy reprezentujący ekskluzywne butiki z Europy, Azji, USA i Bliskiego Wschodu. Na wybiegach, gdzie dominują kolekcje „Ready to Wear" będą wypatrywać wschodzących gwiazd, które tutaj wystawiają obok największych nazwisk, jak Vivienne Westwood czy Paul Smith.
Organizatorzy London Fashion Week mają gdzie łowić talenty – co roku mury najlepszych uczelni artystycznych, takich jak Central St Martin czy Royal College of Art, opuszcza przeszło 3 tys. absolwentów.
Tym większym sukcesem jest to, że w gronie wschodzących gwiazd londyńskiego świata mody pojawia się polskie nazwisko - Marta Jakubowski, 30-letnia projektantka, absolwentka Royal College of Art. Marta znalazła się w prestiżowym gronie NEWGEN, kategorii stworzonej i promowanej przez British Fashion Council. Dzięki temu we wrześniu wiosenną kolekcję Marta Jakubowski zobaczą dziennikarze, komentatorzy, londyńscy koneserzy mody, a przede wszystkim kupcy składający zamówienia w imieniu butików z całego świata.
Joanna Przetakiewicz, właścicielka domu mody LaMania, przyznaje, że obecność polskich projektantów na najbardziej liczących się tygodniach mody, to wciąż rzadkość: Liczą się tylko cztery: Paryż, Londyn, Nowy York i Mediolan. Tam przyjeżdżają kluczowi kupcy i dziennikarze z całego świata. Najważniejsze jest to czy pokaz danego projektanta figuruje w oficjalnym kalendarzu FW, jak np. Gosia Baczyńska w Paryżu. ?W przeciwnym razie jest to tylko chwyt marketingowy – uważa Joanna Przetakiewicz.