– To było zbyt hurraoptymistyczne nastawienie. Cały proces, a szczególnie konwersja, jest trudnym, skomplikowanym przedsięwzięciem, nie da się tego bezpiecznie przeprowadzić niemal z dnia na dzień – komentuje Marcin Materna, szef działu analiz w BM Banku Millennium. – Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że zmiana WIBOR na WIRON to przede wszystkim „techniczne” zagadnienie. Dla mnie dosyć niezrozumiałe były oczekiwania, że kredyty stanieją. Koszty pożyczania zależą od warunków rynkowych, a nie od stawek referencyjnych – podkreśla Materna.
To proces ciągły
Związek Banków Polskich zaznacza, że reforma wskaźników referencyjnych jest działaniem ciągłym, opiera się nie tylko na podejmowaniu kolejnych kroków, ale też na monitorowaniu stanu reformy oraz otoczenia gospodarczego. – Należy zauważyć, że przyjmowane terminy są pewnymi antycypacjami stanu rozwoju rynku w określonej przyszłości. Reformy przeprowadzane w innych państwach również dostosowywały swoje ramy czasowe do bieżących uwarunkowań, a terminy przesuwano – przypomina ZBP.
Wydłużony czas ma być wykorzystany przez cały rynek na szeroko pojętą edukację klientów instytucji finansowych, rozbudowę płynności rynku produktów opartych na wskaźnikach riks free rate i zdobycie zaufania ze strony inwestorów, także zagranicznych, na rynku finansowym.
Lepiej poczekać
Czas się na pewno przyda. – Niektórzy uczestnicy rynku zwracali uwagę, że pierwotna mapa drogowa była zbyt ambitna pod względem tempa realizacji, zwłaszcza jeśli chodzi o instrumenty pochodne. Teraz wydaje się, że będzie można ten proces przeprowadzić w sposób bardziej uporządkowany – ocenia Kamil Stolarski, analityk Santander BM.
Z kolei Andrzej Powierża, analityk BM Citi Handlowy, zauważa, że być może intencją NGR było też „doczekanie” do okresu stabilnych stóp procentowych. – Istotą tej reformy jest przejście na wskaźniki referencyjne, które w lepszy sposób oddają warunki rynkowe, a nie to, by klienci płacili mniej lub więcej. Problem w tym, że w sytuacji dużych zmian wysokości stóp procentowych, z jaką obecnie mamy do czynienia w Polsce, różnice między starymi i nowymi indeksami ciągle się zmieniają, w efekcie czego proces konwersji może budzić kontrowersje. Przy stabilnych stopach procentowych relacje między WIBOR a WIRON powinny być stałe, a proces tranzycji mógłby przebiegać bez zbędnych emocji – analizuje Powierża.