Z obawy przed silnym spowolnieniem gospodarczym Rada Polityki Pieniężnej straciła determinację do agresywnej walki z inflacją. Choć ta jeszcze w 2023 r. będzie przekraczała 10 proc., stopy procentowe mocno już nie wzrosną. Takie oceny dominują wśród ekonomistów po czwartkowej decyzji RPP, która podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,50 pkt proc. – do najwyższego od 2004 r. poziomu 6,5 proc.
Była to dziesiąta z rzędu podwyżka stóp procentowych w Polsce, ale mniejsza od trzech poprzednich. W marcu RPP podwyższyła stopę referencyjną o 1 pkt proc., a następnie dwa razy po 0,75 pkt proc. Ekonomiści przeciętnie zakładali, że w lipcu Rada utrzyma ten rytm. W ostatnich dniach przybywało jednak głosów, że RPP powinna zdecydować się na większą podwyżkę, aby zahamować osłabienie złotego. Deprecjacja waluty sprawia bowiem, że niedrożny jest jeden z głównych kanałów oddziaływania polityki pieniężnej na gospodarkę. Może też osłabiać wiarygodność RPP.