Raty kredytów coraz wyższe, a lokaty ciągle marne. Banki mają za dużo pieniędzy?

O blisko 500 zł wzrosła rata kredytu na 300 tys. zł w porównaniu z wrześniem 2021 r. Kredytobiorców może jeszcze czekać wzrost o kolejne kilkaset złotych.

Publikacja: 10.02.2022 21:00

Raty kredytów coraz wyższe, a lokaty ciągle marne. Banki mają za dużo pieniędzy?

Foto: Adobe Stock

Stopy procentowe w Polsce rosną, co nie pozostaje bez wpływu na raty kredytów. Gospodarstwa domowe już muszą liczyć się z wyższymi o co najmniej kilkaset złotych miesięcznymi ratami za kredyt hipoteczny, a to jeszcze nie koniec. bo wszystko wskazuje na to, że trend będzie kontynuowany.

Jednak wraz ze wzrostem stóp, nie idzie w górę oprocentowanie lokat bankowych. Banki mają bowiem wystarczającą ilość depozytów i nie muszą kusić lukratywnym oprocentowaniem.

Kilkaset złotych więcej

W tym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej podniosła stawkę referencyjną po raz piąty z rzędu, tym razem o 0,5 do 2,75 proc. To prawdopodobnie nie będzie ostatni ruch RPP. Adam Glapiński przyznał, że jako prezes NBP i przewodniczący RPP będzie namawiał RPP, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną. Prognozy ekonomistów mówią, że pod koniec roku stopa referencyjna może być w okolicach 4 proc. lub nawet wyżej. Dla porównania, jeszcze we wrześniu stopy wynosiły 0,1 proc.

Czytaj więcej

Kredyt. O ile wzrośnie rata po lutowej podwyżce stóp procentowych przez RPP

Wraz ze wzrostem stawki referencyjnej znacząco w górę idzie także WIBOR. Stawka WIBOR 3M jest już powyżej 3,2 proc., a dla WIBOR 6M wynosi 3,7 proc. To zła wiadomość dla kredytobiorców, bo na WIBOR oparta jest większość kredytów w Polsce. W efekcie raty poszły w górę o kilkaset złotych w porównaniu z wrześniem.

Jak wyliczyli eksperci z HRE Investments rata kredytu na 300 tys. zł przy marży banku 2,6 proc. wynosiła we wrześniu 2021 r. 1393 zł. W ubiegłym tygodniu było to już 1880 zł (stawka WIBOR 3M na poziomie 3,11 proc.). Jeśli WIBOR 3M wzrósłby o kolejny 1 pkt proc., to rata tego kredytu wyniesie 2065 zł, a jeśli wzrośnie o 1,5 pkt proc., będzie wynosić 2161 zł. Oznacza to, że w budżetach domowych będzie o kilkaset zł mniej pieniędzy. Czy gospodarstwa domowe poradzą sobie z takimi obciążeniami?

– W mojej ocenie problemy ze spłacalnością mogą się pojawić, gdy poziom stóp referencyjnych wzrośnie do 3,5–4 proc. czyli z marżą ok. 5,5–6,25 proc. – ocenia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Dodaje, że terminowość spłaty kredytu nie powinna dotyczyć wszystkich kredytobiorców. – Najbardziej narażone są osoby które zaciągnęły i spłacają kredyt samodzielnie – tłumaczy. – Już obecnie szkodowość ich kredytów wynosi 4,5 proc. W samym 2021 r. udział osób, które zaciągnęły kredyt samodzielnie, wyniósł ok. 38 proc. Drugą grupą szczególnie narażoną będą osoby, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy na zmienna stopę w okresie ultraniskich stóp procentowych. Pomiędzy majem 2020 r. a wrześniem 2021 r. takich osób było 562 tys. i zaciągnęli 345,5 tys. kredytów na kwotę 106,68 mld zł. Trzecią grupę stanowią osoby, które mają wysoką (powyżej 0,5) wartość wskaźnika DSTI. Oczywiście te trzy grupy osób nie są rozdzielne – wyjaśnia prof. Rogowski.

DSTI to stosunek wszystkich rat kredytowych do dochodu netto gospodarstwa domowego.

Bez presji

Wzrost stóp procentowych powoduje, że w górę idą raty kredytów, jednak oprocentowanie depozytów pozostaje daleko w tyle. Oferty wielu banków w Polsce nadal oferują oprocentowanie lokat znacznie poniżej 1 proc.

Zapytaliśmy PKO BP, który ma największy w kraju portfel depozytów i kredytów detalicznych, na jakie oprocentowanie mogą liczyć jego klienci.

– PKO Bank Polski obecnie oferuje trzymiesięczne lokaty na nowe środki dla klientów bankowości osobistej i bankowości prywatnej, których oprocentowane wynosi 0,5 proc. w skali roku – odpowiedziało „Rzeczpospolitej" centrum prasowe PKO Banku Polskiego. Ponadto w ramach promocji trwającej do 22 marca na koncie oszczędnościowym plus oferuje promocyjne, dodatkowe oprocentowanie w wysokości 0,8 proc. – Bank na bieżąco analizuje sytuację ekonomiczną i będzie dopasowywać ofertę do warunków rynkowych – twierdzi centrum prasowe PKO BP.

Podczas ostatniej konferencji wynikowej Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, oceniał, że obecnie na rynku nie ma presji na wzrost stawek za depozyty. – Presji na rynku dzisiaj nie ma, bo jest zbyt wiele niewiadomych, sytuacja będzie się klarować w najbliższych dwóch, trzech miesiącach – powiedział Brunon Bartkiewicz. Depozyty ING Banku Śląskiego ubiegłym roku wzrosły o 13 proc., do 170,6 mld zł.

– Banki nie będą podnosić mocno oprocentowania depozytów. Na rynku występuje ogromna nadpłynność, relacja depozytów do kredytów w polskim sektorze bankowym jest powyżej 1 – tłumaczy prof. Rogowski. Dodaje również, że w przypadku depozytów dochodzi konieczność odprowadzania rezerwy obowiązkowej i składki na BFG.

Warto zauważyć, że na ostatnim posiedzeniu RPP nieoczekiwanie podwyższono stopy rezerw obowiązkowych z 2 proc., do 3,5 proc.

Z kolei, jak przyznaje Tomasz Bursa, wiceprezes OPTI TFI, ponieważ sektor bankowy jest istotnie nadpłynny, w perspektywie kilku miesięcy nie oczekuje on szybkich podwyżek stawek depozytów, a docelowo zakłada, że sektor poniesie oprocentowanie depozytów o około 50 proc. wzrostu stawki WIBOR.

– W najbliższych kwartałach trudno także założyć, że wzrost kredytów będzie szybszy niż depozytów, co nie powinno powodować napięć płynnościowych – mówi Tomasz Bursa.

Banki
Santander Bank Polska jednak na sprzedaż. Kto i za ile chce go kupić
Banki
Kogo nie cieszą obniżki stóp procentowych? Część kredytobiorców ma duży problem
Banki
WIBOR leci w dół. O ile mogą spaść raty kredytów mieszkaniowych?
Banki
Alior zarobił mniej niż oczekiwano. Analitycy zaskoczeni
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Banki
Były prezes Pekao nie dostał absolutorium od nowych władz