Banki przewidują zaostrzanie polityki w zakresie kredytów dla przedsiębiorstw, w większym stopniu dla małych i średnich niż tych największych – wynika z ankiety NBP. Tłumaczą to kłopotami kilku branż, a co za tym idzie – zwiększonym ryzykiem przy udzielaniu kredytów. Chodzi głównie o branże: węglową, paliwową i energii odnawialnej.
Ten rok będzie dobry
To nie pierwszy taki kwartał, bo pojedyncze banki zaostrzyły politykę kredytową także w IV kwartale, m.in. zwiększyły wymagania dotyczące zabezpieczeń, zmniejszyły maksymalną dostępną kwotę kredytu i skróciły maksymalny okres kredytowania. Zaostrzanie polityki w kolejnych miesiącach tego roku może oznaczać, że przedsiębiorcom – nie tylko z wymienionych branż – może być trudniej uzyskać bankowe finansowanie.
– Pod koniec ubiegłego roku wzrosły pozaodsetkowe koszty kredytu w większości banków. Jeśli dodamy do tego zaostrzenie warunków udzielania finansowania, z czym mamy do czynienia obecnie, konkurencyjność i atrakcyjność kredytów nieco zmaleje. Widzimy to też z naszej perspektywy, bo na początku roku zgłasza się do nas po finansowanie za pomocą faktoringu więcej firm niż w latach wcześniejszych – mówi Piotr Gąsiorowski, prezes eFaktor.
Wprawdzie z finansowania za pomocą faktoringu w Polsce korzysta ciągle jeszcze mniej niż co dziesiąty przedsiębiorca, jednak popularność tej metody stale rośnie. W 2016 r. podmioty zrzeszone w Polskim Związku Faktorów wygenerowały obroty wielkości 158 mld zł, o 20 proc. wyższe niż w 2015 r. Zdaniem przedstawicieli branży jedną z kilku przyczyn jest to, że firmy coraz częściej wybierają właśnie faktoring zamiast kredytu obrotowego.
– W faktoringu inaczej przebiega ocena ryzyka. Zabezpieczeniem finansowania są pieniądze już zarobione przez przedsiębiorców i wystawione przez nich, niekwestionowane przed odbiorców faktury. W faktoringu także branże z trudnościami mają szansę na wsparcie – mówi Gąsiorowski.