Jeśli w wyborach parlamentarnych we Francji Zjednoczenie Narodowe odniesie sukces, co oznaczałoby klęskę Emmanuela Macrona, to oczywiście Sekwana nadal będzie sobie płynąć, a wieża Eiffla zachwycać turystów. Ale atmosfera zmieni się radykalnie.
Jeśli Zielony Ład będzie forsowany w oderwaniu od realiów politycznych, w przekonaniu, że technokratyczna Komisja Europejska wie najlepiej, co jest dobre i niezbędne dla ludu, może się to skończyć nie tylko porażką projektu, ale faktycznym zablokowaniem działania całej UE.
Dziś Polsce Donalda Tuska i Czechom Petra Fiali nie jest po drodze ze Słowacją Roberta Ficy i Węgrami Viktora Orbána. Ale Grupy Wyszehradzkiej nie ma co grzebać. Tzw. V4 może jeszcze odegrać istotną rolę np. w dyskusji o zmianie traktatów unijnych.
Nie możemy czekać na ,,wybuch” kolejnego konfliktu interesów z Ukrainą, musimy spróbować go „rozbroić” – rozwiązać albo przynajmniej załagodzić – odpowiednio wcześniej. I to bez czekania na dalsze postępy w integracji Ukrainy z Unią Europejską.