- Jak wiecie chodzi o maksymalnie 26 mld funtów. Te pieniądze są - powiedział Johnson pytany o koszty swoich obietnic wyborczych.
- Uważamy również, że jest miejsce na pewne rozsądne cięcia podatkowe i będziemy je robić - dodał.
Były szef MSZ po raz kolejny stwierdził, że nie sądzi, iż Wielka Brytania opuści UE bez porozumienia, ale - jak dodał - jest wiele sposobów na osłabienie efektu brexitu bez umowy, którego wpływ (na brytyjską gospodarkę - red.) będzie "bardzo, bardzo mały".
Johnson stwierdził też, że we "właściwie finansowanym" sektorze publicznym pracownikom należą się "godne płace".
Partia Konserwatywna zapowiedziała, że 23 lipca poznamy nazwisko nowego lidera torysów a zarazem nowego premiera Wielkiej Brytanii, którego 160 tys. członków partii wybierze spośród dwójki: Boris Johnson (były szef MSZ, były mer Londynu) i Jeremy Hunt (obecny szef MSZ).