Jeżeli oszuści wykonywali nieautoryzowane transakcje z naszego konta, należy jak najszybciej skontaktować się z bankiem za pośrednictwem infolinii i zgłosić taką transakcję. Trzeba zmienić dane do logowania i zastrzec kartę oraz powiadomić policję.
Czy uda się odzyskać pieniądze? To zależy od okoliczności kradzieży i naszego zachowania. Wprawdzie bank zgodnie z ustawą o usługach płatniczych powinien w terminie jednego dnia roboczego oddać konsumentowi skradzioną kwotę, ale nie musi tego robić za każdym razem, gdy tylko klient zgłosi nieautoryzowaną przez niego transakcję. Przepisy nie przewidują trybu, zgodnie z którym bank najpierw oddaje płatnikowi kwotę transakcji, a dopiero później ustala okoliczności sprawy i dochodzi zwrotu oddanych środków.
Bank musi najpierw przeanalizować sytuację i będzie starał się udowodnić, że operacja została autoryzowana, prawidłowo zapisana w systemie i że nie miała na nią wpływu awaria techniczna. Jeśli bankowi uda się to wykazać, na klienta spada ciężar udowodnienia, że transakcja była nieautoryzowana.
W razie zgłoszenia przez klienta nieautoryzowanej transakcji bank może odmówić zwrotu pieniędzy w terminie jednego dnia roboczego, jeśli wbrew twierdzeniom klienta transakcja była autoryzowana, na co bank ma dowody (była uwierzytelniona, nastąpił prawidłowy zapis w systemie i brak było awarii) a klient poza samym zakwestionowaniem transakcji nie przedstawił dowodów świadczących o braku autoryzacji. Taka transakcja ma bowiem charakter transakcji rzekomo nieautoryzowanej.
Bank może odmówić zwrotu w terminie jednego dnia roboczego także wtedy, gdy transakcja była nieautoryzowana, a jednocześnie roszczenie klienta wygasło ze względu na upływ terminu i jednocześnie bank ma uzasadnione i odpowiednio udokumentowane podstawy, aby podejrzewać oszustwo ze strony klienta (musi pisemnie poinformować o tym organy ścigania).