Sędziowie buntują się przeciwko ustawie kagańcowej. Grożą im dyscyplinarki

Sędziowie mają do 13 marca złożyć oświadczenia o przynależności do związków, stowarzyszeń i organizacji. Wielu z nich nie zamierza tego robić. Ich zdaniem, obowiązek, który nakłada na nich "ustawa kagańcowa", to łamanie praw człowieka, w tym prawa do poszanowania życia prywatnego, wolności wyznania czy wolności stowarzyszania się.

Aktualizacja: 06.03.2020 12:40 Publikacja: 06.03.2020 11:20

Sędziowie buntują się przeciwko ustawie kagańcowej. Grożą im dyscyplinarki

Foto: Adobe Stock

dgk

O reakcji sędziów na nową powinność informuje TOK FM.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o ustroju sądów powszechnych, która weszła w życie 13 lutego, sędzia jest zobowiązany do złożenia oświadczenia o członkostwie w zrzeszeniu, w tym w stowarzyszeniu, ze wskazaniem nazwy i siedziby oraz pełnionych funkcji i okresu członkostwa. Ustawa nakłada też na sędziów obowiązek  ujawnienia funkcji pełnionej w organie fundacji nieprowadzącej działalności gospodarczej oraz członkostwa w partii politycznej przed powołaniem na stanowisko sędziego, a także w okresie sprawowania urzędu przed 29 grudnia 1989 roku.

Pojęcie "zrzeszenie" nie jest w ustawie zdefiniowane. Po uchwaleniu ustawy prawnicy i politycy opozycji wyrażali opinię, że obowiązek narzucony sędziom może prowadzić do ujawnienia danych wrażliwych.

Sędziowie także woleliby nie ujawnić, że należą np. do jakiegoś związku wyznaniowego, organizacji wspierającej osoby LGBT czy stowarzyszenia osób, które cierpią na jakąś chorobę (np. nowotwory, stwardnienie rozsiane czy WZW typu B), wspólnoty mieszkaniowej (bo w ten sposób wskazaliby, gdzie mieszkają) czy stowarzyszenia wspierającego szkołę, do której chodzi ich dziecko (w trosce o bezpieczeństwo swoich dzieci). Uważają, że żądanie przez władzę takich informacji narusza konstytucję, Europejską Konwencję Praw Człowieka i Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej.

- Dostaliśmy 30 dni na złożenie oświadczeń. Termin zatem minie 13 marca. Wielu sędziów rozważa, co robić. Jest całkiem prawdopodobne, że część sędziów oświadczeń nie złoży. Przepisy wprowadzające obowiązek złożenia oświadczeń to po prostu intencjonalne uprzykrzanie życia sędziemu, szukanie sposobu na upokorzenie. Za chwilę publiczna będzie nasza sypialnia, a może i toaleta - powiedział toruńskiemu dziennikowi "Nowości" sędzia Jędrzej Czerwiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Oddział toruńsko-włocławski

"Iustitia" jeszcze w lutym wystąpiła z pomysłem, by zamiast informacji o przynależności do zrzeszeń złożyć u prezesów sądów inne oświadczenie. Jego wzór przygotowało Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", jest on dostępny na jej stronie: https://www.iustitia.pl/images/pliki/Wzór_oświadczenia_o_członkostwie.pdf. Sędziowie oświadczają w nim, że nie należą do partii politycznej, związku zawodowego i nie prowadzą działalności nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Wyrażają także stanowisko, że "nałożony w trybie art. 88a § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych obowiązek złożenia oświadczenia jest sprzeczny z prawem do ochrony życia prywatnego i rodzinnego, narusza wolność wyznania, wolność gromadzenia się i stowarzyszania się".

"Obejmując urząd sędziego sądu powszechnego zobowiązałem/am się służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej i stać na straży prawa. W wykonaniu złożonego ślubowania stwierdzam, że wyżej powołany przepis narusza prawa obywatelskie, których zobowiązałem/am się strzec" - czytamy we wzorze.

Takie oświadczenie złożyli już sędziowie z zarządu stowarzyszenia "Iustitia".

- My oczywiście nikogo nie namawiamy do składania takich oświadczeń. Każdy ma prawdo do własnej decyzji i my ją szanujemy – mówi Krystian Markiewicz, prezes "Iustitii".  – Może to nie jest najważniejsza rzecz w tym całym Armagedonie, który został przygotowany przez władzę polityczną przez ostatnie lata, ale jest to taka rzecz, gdzie też trzeba powiedzieć zdecydowane "nie" – dodał.

Niektórzy – jak ustaliło TOK FM – przyjęli inną formę protestu. Specjalnie zapisują się teraz do Stowarzyszenia "Iustitia", by móc to wykazać w oświadczeniu, które mają złożyć – zgodnie z ustawą kagańcową - u prezesa swojego sądu.

– Czuję się dumny, że mogę być w tym stowarzyszeniu z innymi sędziami. I chcę, by władza o tym wiedziała. Dlatego się zapisałem do "Iustitii" i dlatego zaczynam w niej działać – powiedział rozgłośni jeden z sędziów.

Tymczasem w sprawie stanowiska "Iustitii" wypowiedział się już prezes Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie. W kilkustronicowej opinii, do której dotarło TOK FM, dowodzi on, że sędziowie nie powinni kontestować nałożonych przez ustawodawcę obowiązków.

"W trudnym okresie, w jakim, z różnych przyczyn, znalazł się wymiar sprawiedliwości, uważam za celowe zwrócenie uwagi na ryzyko, jakie niesie ze sobą kontestowanie obowiązujących ustaw" – pisze prezes Sądu Dyscyplinarnego w Szczecinie, Andrzej Trzeciak. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że odmowa realizacji obowiązku dotyczącego oświadczeń, będzie prowadziła do stawiania sędziom zarzutów popełnienia deliktu dyscyplinarnego.

"Nie jest oczywiście przedmiotem niniejszego pisma ani przesądzanie tej kwestii, ani tym bardziej próba wywierania jakiegokolwiek nacisku na sędziów, a jedynie przedstawienie poważnych wątpliwości co do trafności stanowiska Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" – napisał Andrzej Trzeciak.

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach