W wyborach parlamentarnych z 2019 roku startująca pod szyldem PiS Zjednoczona Prawica zdobyła w Sejmie 235 mandatów - co, podobnie jak w 2015 roku, zapewniło jej większość bezwzględną.
Solidarna Polska wprowadziła do Sejmu 17 posłów, Porozumienie Jarosława Gowina - 18 (w trakcie kadencji z Porozumienia odeszła jednak była wicepremier Jadwiga Emilewicz, która pozostaje w klubie PiS). Oznacza to, że każda z tych partii byłaby w stanie stworzyć w Sejmie klub poselski (potrzeba do tego 15 posłów).
Po szczycie UE z 10-11 grudnia politycy Solidarnej Polski krytykowali zawarty w Brukseli przez premiera Mateusza Morawieckie kompromis ws. budżetu UE. Solidarna Polska od początku stała na stanowisku, że Polska powinna zdecydować się na weto wobec budżetu i funduszu odbudowy, jeśli rozporządzenie wiążące wypłatę funduszy unijnych z kryterium praworządności nie zostanie zmienione. Tymczasem premier zgodził się na kompromis nie obejmujący zmiany rozporządzenia.
Na posiedzeniu zarządu Solidarnej Polski po szczycie UE wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski zgłosił wniosek, aby Solidarna Polska opuściła klub PiS w parlamencie i stworzyła własny klub w Sejmie. Wniosek ostatecznie upadł.
Solidarna Polska zapowiedziała jednak, że będzie w Sejmie starać się zablokować wejście w życie funduszu odbudowy i zagłosuje przeciw ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE w parlamentach narodowych. Oznacza to, że w tej kwestii zagłosuje prawdopodobnie inaczej niż PiS i Porozumienie.