To nie władza ogranicza wolność religijną

Spór o sposób zachowania się Kościoła w czasie epidemii ma głębsze znaczenie. To spór o to, co jest fundamentalną cnotą w życiu chrześcijanina i jak kształtować jego obowiązki moralne.

Publikacja: 29.05.2020 18:00

Protest w Warszawie, 16 maja 2020 r.

Protest w Warszawie, 16 maja 2020 r.

Foto: Reporter

Kiedy czytałem tekst Jacka Borkowicza pt. „Kościół. Utracona odporność stadna" („Plus Minus", 9–10 maja), zastanawiałem się, jaką tezę autor chciał w swoim artykule udowodnić. Prawdopodobnie kryje się ona w pytaniu: czy Kościół zawiódł swoich wiernych? Tak, zawiódł – zdaje się odpowiadać autor. Na czym jednak miałby ten zawód polegać? Autor pisze, że „gdy przychodziła pora, potrafili powiedzieć: nie ustąpimy". Oni – to znaczy biskupi. Borkowicz liczył, że doczeka się momentu, gdy Kościół w Polsce zdobędzie się na odwagę (?), by powiedzieć władzy: non possumus. Tak się jednak nie stało. Autor sugeruje, że w czasie epidemii to państwo stanowiło prawdziwe zagrożenie dla życia religijnego Polaków, a nie koronawirus. I Kościół temu wrogowi uległ, poddając się presji władzy świeckiej.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem