Przykład:
Pan Nowak pracuje na etacie. W 2019 r. zarobił 700 tys. zł. Sprzedał też mieszkanie, a dochód wyniósł 350 tys. zł. Czy musi za 2019 r. zapłacić daninę solidarnościową? Nie musi. Nie sumuje bowiem dochodów z etatu i sprzedaży lokalu (która nie jest działalnością gospodarczą).
Kto jest przedsiębiorcą
Sprzedawanie mieszkań na dużą skalę może zostać uznane przez fiskusa za działalność gospodarczą. Nawet jeśli właściciel nie chce jej prowadzić. Skarbówka podkreśla bowiem, że o prowadzeniu działalności przesądzają obiektywne jej przejawy, a nie przekonanie podatnika. Mówiąc prościej, może on być przedsiębiorcą, nawet o tym nie wiedząc (szerzej o tym w wywiadzie na stronie obok).
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA
Zasady opodatkowania sprzedaży prywatnych nieruchomości powinny być proste i jednoznaczne. Jest jednak odwrotnie – przepisy są skomplikowane i powodują mnóstwo sporów ze skarbówką. Dlatego każdy, kto chce sprzedać mieszkanie lub dom, powinien przeanalizować zasady podatkowego rozliczenia. I to jeszcze przed transakcją. Często bowiem łatwo uniknąć podatku, odpowiednio planując swoje działania. Przykładowo, czasami warto przesunąć transakcję na następny rok. Po to, żeby skorzystać z przepisu mówiącego o tym, że po pięciu latach od nabycia nieruchomości nie trzeba się już rozliczać z fiskusem. Z takim przesunięciem nie powinno być problemów, nawet jeśli mamy już zarezerwowany termin u notariusza. Jeśli nabywca się niecierpliwi, możemy wcześniej podpisać z nim umowę przedwstępną. Dla celów podatkowych decydujące znaczenie i tak będzie miała data ostatecznej umowy.