Choć pod względem liczby elektrycznych samochodów na ulicach dzieli nas od unijnej czołówki przepaść, stajemy się europejskim liderem w produkcji baterii do e-aut. Jak podał NBP w analizie bilansu płatniczego, w III kwartale 2020 r. (ostatnie dane kwartalne) polski eksport do Niemiec, naszego najważniejszego partnera handlowego, rósł głównie dzięki komponentom do produkcji elektrycznych samochodów. Najbardziej zwiększył się eksport baterii: nie dość, że okazały się jego najważniejszą pozycją, to jeszcze ich wartość wzrosła w III kwartale aż pięciokrotnie w ujęciu rok do roku, do przeszło 2 mld zł.
„Wynikało to z silnego popytu spowodowanego przestawianiem się niemieckich koncernów na produkcję aut elektrycznych" – podaje NBP. Nie tylko Niemcy zwiększyły zamówienia na baterie, ale także Francja i Włochy.
Dynamiczny wzrost eksportu, a zwłaszcza realizowane inwestycje, wskazuje, że Polska może stać się europejskim centrum produkcji baterii do e-samochodów. Pierwszą z trzech linii produkcji baterii uruchomiono w fabryce Daimlera w Jaworze. Zakład wybudowany kosztem 3,5 mld zł od końca 2019 r. produkuje silniki. Ulokowanie tam produkcji baterii to jedyna taka inwestycja Daimlera poza Niemcami.
Czytaj także: Polska największym w UE eksporterem elektrycznych autobusów
– Kolejne dwie linie są testowane, jedna z nich będzie produkować baterie do nowego elektrycznego Mercedesa EQA – zapowiada Ewa Łabno-Falęcka, dyrektor ds. komunikacji Mercedes-Benz Polska. Uruchomienie nowych linii spodziewane jest wiosną. Docelowa produkcja na wszystkich trzech sięgnie 100 tys. baterii rocznie.