Wciąż głośno jest o sporze o budowę waszego osiedla Central Garden w Warszawie, prowadzonym z sąsiadem zza ulicy, CH Arkadia. To, czy inwestycja jest prowadzona prawidłowo, czy – jak twierdzi Arkadia – nie, rozstrzygnie sąd. Faktem jest, że budujecie mimo decyzji nadzoru budowlanego o wstrzymaniu prac.
W przestrzeni medialnej krążą różne przekazy, mówiące o tym, że budujemy bez pozwolenia czy że ignorujemy nakazy instytucji administracyjnej. Przede wszystkim Arkadia wykorzystuje prawo administracyjne jako narzędzie, które ma zablokować nasz projekt w celu uzyskania własnych korzyści biznesowych, niemających nic wspólnego z bezpodstawnymi roszczeniami poruszanymi publicznie.
Fakty są takie, że uzyskanie pozwolenia na budowę zajęło nam prawie cztery lata, a tak długi proces wymagał szczegółowej weryfikacji i zatwierdzeń przez instytucje administracyjne oraz miasto Warszawa. Już na tym etapie spotkaliśmy się z obstrukcją ze strony Arkadii, niemniej w październiku 2018 r. uzyskaliśmy od władz Warszawy pozwolenie na budowę, od czego odwołała się do wojewody m.in. Arkadia, ale wojewoda w sierpniu 2019 r. podtrzymał decyzję miasta, przez co pozwolenie stało się ostateczne i pozwoliło na rozpoczęcie budowy bez ograniczeń. Arkadia skierowała skargi do WSA, uzyskując uchylenie decyzji wojewody. Nie zgadzamy się z orzeczeniem sądu, złożyliśmy skargę kasacyjną do NSA i jesteśmy przekonani, że wszystkie bezpodstawne roszczenia zostaną ostatecznie odrzucone.
Jeśli chodzi o Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, to odwołujemy się od decyzji tego organu. Nieprawdą jest że działamy niezgodnie z prawem.
Wasze osiedle jest skomunikowane wyłącznie ulicami będącymi de facto dojazdem do Arkadii. Centrum podnosi, że mieliście wybudować drogę z prawdziwego zdarzenia.