Nowe mieszkanie nie zawsze znaczy to samo

Przepisy nie definiują pojęcia „stanu deweloperskiego".

Publikacja: 10.01.2019 18:21

Przy kupnie mieszkania w stanie deweloperskim nie możemy spodziewać się gotowych podłóg czy też zamo

Przy kupnie mieszkania w stanie deweloperskim nie możemy spodziewać się gotowych podłóg czy też zamontowanego wyposażenia łazienki

Foto: materiały prasowe

Żadne przepisy nie określają, jak powinno wyglądać mieszkanie oddawane w stanie deweloperskim. Na tym tle dochodzi więc czasami do nieporozumień. Niektórzy też inspektorzy nadzoru budowlanego stawiają deweloperom wymagania na wyrost.

Brak definicji

– Obecnie mieszkania na rynku pierwotnym sprzedają się jak świeże bułeczki. Deweloperzy rzadko więc budują pod klucz. Wolą sprzedawać lokale w stanie tylko deweloperskim – mówi Joanna Lebiedź, pośrednik w obrocie nieruchomościami.

Czego więc można się spodziewać, kupując nowe mieszkanie? Okazuje się, że nie ma w prawie definicji stanu deweloperskiego.

– Zwykle obejmuje on tylko to, co jest konieczne, by deweloper otrzymał pozwolenie na użytkowanie inwestycji. W wypadku tego pozwolenia prawo budowlane wymaga, żeby wykonać „zasadnicze elementy wyposażenia budowlano-instalacyjnego, zapewniające użytkowanie obiektu zgodnie z przeznaczeniem" – tłumaczy Noemi Chudzik, radca prawny z kancelarii prawnej Chudzik i Wspólnicy Radcowie Prawni.

Zdaniem ekspertów mieszkanie w standardzie deweloperskim powinno posiadać: otynkowanie ścian i sufity oraz pomalowane na biało (ewentualnie położenie gładzi gipsowej). Nie może też zabraknąć w nim okien i drzwi wejściowych, wylewki, betonowej posadzki. Obowiązkowe są instalacje: elektryczna z gniazdkami, ogrzewania (z grzejnikami lub piecem dwufunkcyjnym), wodno-kanalizacyjna, wentylacyjna. Deweloper nie może zapomnieć również o zamontowaniu parapetów wewnętrznych i zewnętrznych.

– Natomiast do standardu deweloperskiego nie zalicza się prac wykończeniowych „pod klucz" takich jak: wyłożenie podłóg, glazury i terakoty w łazience i kuchni, instalacji białego montażu w łazience, montażu drzwi wewnętrznych, docelowego malowania lub tapetowania ścian – mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Coraz częściej w standardzie podstawowym spotyka się również wideodomofony oraz klimatyzację.

Im wyższy standard inwestycji, tym elementy stanu deweloperskiego powinny być wyższej jakości.

Przykładowo, już w standardzie średnim oraz wyższym (apartamentowym) powinny być: wykonane gładzie gipsowe ścian, zamontowane okna o odpowiednio wyższej jakości, parapety wewnętrzne z kamienia (granitu), a balkony wyłożone dobrej jakości płytką mrozoodporną. Nie może również zabraknąć w apartamencie antywłamaniowych drzwi wejściowych wyższej klasy. Natomiast balustrady balkonu powinny być wykonane ze stali kwasoodpornej, itp.

Umowa to podstawa

Kluczowe znaczenie w wypadku określenia standardu ma umowa deweloperska, jaką kupujący podpisuje z deweloperem, a konkretnie jej załącznik (prospekt informacyjny).

– Określa standard wykończenia danego mieszkania oraz części wspólnych budynku. Podaje również rodzaj materiałów wykończeniowych, ich klasę, wyposażenie lokalu. Informują, że w standardzie nie będzie np. drzwi wewnętrznych, białego montażu. Zawsze jednak umowa powinna gwarantować osprzęt elektryczny, czyli gniazdka oraz włączniki – wyjaśnia Jarosław Jędrzyński,

– Osoba nieobeznana z pracami budowlanymi często w opisie tego zakresu i standardu napotyka w umowie deweloperskiej pojęcia, które nie są jej znane i przy odbiorze jest zaskoczona, że stan lokalu wymaga tak wielu prac wykończeniowych. Zdarza się też, że sami deweloperzy wskazują jedynie, że lokal będzie w stanie deweloperskim – mówi Noemi Chudzik.

Natomiast Michał Polak zwraca uwagę, że w wypadku mieszkań w stanie deweloperskim problemy mogą pojawić się najczęściej wtedy, gdy umowa jest bardzo ogólnikowa.

– Mówi, że deweloper przekaże nabywcy mieszkanie w stanie deweloperskim, bez szczegółowego opisu, co kryje się pod tym pojęciem. Zdarza się to jednak coraz rzadziej. Od wejścia w życie ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego minie wkrótce siedem lat, a więc przedsiębiorcy z branży mieszkaniowej mieli wystarczająco dużo czasu na dostosowanie swoich wzorów umów do obowiązujących przepisów i nie mogą się zasłaniać ich nieznajomością. – uważa Michał Polak, radca prawny.

Prawnicy radzą więc, by w trakcie odbioru lokalu dokładnie sprawdzić zgodność wykończenia w ramach standardu deweloperskiego, głównie jakości użytych materiałów i urządzeń (na przykład pieca dwufunkcyjnego), zamontowanych okien i drzwi – z punktami załącznika w umowie deweloperskiej. Trzeba także zwrócić uwagę na staranność wykonanych prac wykończeniowych, np. idealnie równych powierzchni ścian. Każdą niedoróbkę należy reklamować i żądać od dewelopera jej naprawy.

– Wszystkie stwierdzone wady trzeba zgłosić do protokołu odbioru. Deweloper ma 14 dni od podpisania protokołu na przekazanie nabywcy swojego oświadczenia, czy uznaje zastrzeżenia, czy nie oraz z jakich przyczyn, natomiast wady uznane powinny być usunięcie w terminie 30 dni od daty sporządzenia protokołu odbioru. Jeżeli kupujący nie ma zastrzeżeń w trakcie odbioru, a następnie podpisze akt notarialny przenoszący własność mieszkania, utraci prawa z tytułu rękojmi za te wady. Warto o tym pamiętać – podkreśla mec. Polak.

Wymogi z sufitu

Okazuje się, że brak definicji stanu deweloperskiego przysparza problemów również deweloperom.

– Zdarza się, że powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy przychodzą na obowiązkowe kontrole budynków wielorodzinnych, stawiają wymogi, których nie ma nigdzie w przepisach – mówi Przemysław Dziąg, radca prawny z Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Chodzi przede wszystkim o konieczność montowania w łazienkach umywalek oraz muszli klozetowych – tłumaczy.

– Powiatowi inspektorzy uważają, że miska ustępowa czy zlew stanowią „zasadnicze elementy wyposażenia". Jest to w sprzeczności z treścią § 92 ust. 3 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych dla budynków. W przepisie tym wymienione są urządzenia, których zamontowanie powinno być możliwe w łazience w budynku wielorodzinnym, ale nie ma w nim mowy o obowiązku montażu miski klozetowej czy umywalki – wskazuje mec. Dziąg.

Zmiana prawa

Ponadto prawnicy uważają, że warto zdefiniować pojęcie standardu deweloperskiego.

– Warto określić minimalne wymogi, co do wykończenia, które musi mieć każdy sprzedawany lokal – uważa mec. Noemi Chudzik. – Na przykład posiadanie gładzi na ścianach wydaje się dziś standardem użytkowym w nowych lokalach, natomiast standard deweloperski w wielu ofertach ich nie przewiduje, obejmując tylko tynki – podsumowuje. ©?

>Tomasz Konieczny | radca prawny, partner w Kancelarii Konieczny, Grzybowski, Polak

Najczęściej zastrzeżenia nabywców lokali lub domów na rynku pierwotnym dotyczą jakości prac, zwłaszcza standardu prac wykończeniowych, oraz technologii wykonania budynku.

Problem jednak w tym, że sama ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego (ustawa deweloperska) nie normuje praw nabywcy na wypadek odstępstw między standardem wynikającym z umowy a tym zastanym na miejscu w trakcie spisywania protokołu odbioru. Jedynie odwołuje się do przepisów kodeksu cywilnego o rękojmi za wady.

W mojej praktyce zdarzyło się nawet, że deweloper zamiast ścianek działowych z pustaków ceramicznych wykonał je z płyt gipsowo-kartonowych, uznając do tego, że nie była to istotna zmiana cech świadczenia.

Kupujący może przede wszystkim żądać usunięcia wady, co w niektórych przypadkach może się też sprowadzać do żądania wymiany określonych rzeczy na nowe (na przykład zarysowanej umywalki). Klient dewelopera ma prawo żądać również obniżenia ceny (na przykład w razie wykonania lokalu z materiałów gorszej jakości), a w przypadku wad istotnych – także odstąpić od umowy.

Nabywca, stwierdziwszy istotne odstępstwa od umówionego standardu wykończenia, wady czy braki, może się również wstrzymać z odbiorem lokalu czy domu, domagając się należytego wykonania umowy deweloperskiej (mówią o tym art. 353 i 354 kodeksu cywilnego), uzależniając od tego dokonanie pozytywnego odbioru.

Żądanie świadczenia niepieniężnego w postaci wykonania umowy deweloperskiej zgodnie z jej treścią może być nawet dochodzone przed sądem.

W praktyce jednak łatwiej dochodzić roszczeń pieniężnych, na przykład obniżenia ceny czy zapłaty odszkodowania.

Nieruchomości
7R sprzedaje pięć obiektów za ponad 150 mln euro
Nieruchomości
Towarowa Towers. Wieże na warszawskiej Woli już gotowe
Nieruchomości
Vendo Park otwiera się w Kostrzynie nad Odrą
Nieruchomości
Coraz większe osiedle Przyjemne. Ponad nowych 110 mieszkań
Nieruchomości
Są miasta, gdzie mieszkania są już tańsze niż rok temu
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10