Vanellope Hope Wilkins ma zaledwie trzy tygodnie, a przeżyła już trzy intensywne zabiegi chirurgiczne. Dziewczynka urodziła się z ektopią serca, niezwykle rzadką wadą wrodzoną, polegającą na nieprawidłowym położeniu serca - poza obrębem klatki piersiowej.
Pierwsze badania USG po dziewięciu tygodniach ciąży wykazało, że dziecko Naomi Findlay i Deana Walkinsa rośnie z sercem i częścią żołądka poza ciałem. Kolejne badanie, wykonane siedem tygodni później, dało rodzicom i lekarzom nadzieję - jelito Vanellope wróciło na właściwą pozycję, ale serce wciąż pozostawało nie na swoim miejscu. Badanie krwi potwierdziło, że ryzyko innych nieprawidłowości chromosomowych było niskie, Naomi i Dean zdecydowali więc walczyć o życie swojej córki.
Nie brakowało jednak pesymizmu. Dr Frances Bu'Lock, dziecięcy kardiolog z Glenfield Hospital w Leicester nie spodziewała się, że dziecko przeżyje. - Było tak wiele trudności. Mogła mieć inne problemu z narządami. Szanse na nie niepowodzenie było bardzo duże - cytuje słowa lekarz CNN.
Także matka Vanellope nie była optymistką. - Przygotowałam się na najgorsze, to był mój sposób radzenia sobie z tym. Do szpitala przyniosłam strój, który mogłabym jej założyć, gdyby Vanellope umarła - powiedziała Naomi Findlay. - Naprawdę nie sądziłam, że moje dziecko przeżyje, ale personel w Glenfield był niesamowity - dodała.
- To dopiero drugi przypadek od 30 lat, w którym widziałam tę szczególną wadę. Jest ona niezwykle rzadka - powiedziała dr Bu'Lock. Częstość wady szacuje się na 1 do 126582, ale nie zawsze jest ona tak drastyczna, jak w przypadku Vanellope. - Ona jest pierwszym dzieckiem, które przeżyło tę operację w Wielkiej Brytanii - dodała lekarz. W większości przypadków malformacją serca jest wykrywana jeszcze w macicy, a ciąża jest przerywana lub kończy się porodem martwego dziecka. Pomyślne urodzenie jednak również wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem zakażenia lub dodatkowych wad.