Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, iż w 2017 r. do testów na aplikacje przystąpiło 3,4 tys. osób spośród 8 tys. absolwentów prawa. Zainteresowanie tą formą przygotowania do wykonywania zawodu prawniczego wyniosło więc 42,6 proc., i było najniższe od czasu, kiedy egzaminy organizuje resort. Dla porównania w 2008 r. zainteresowanie absolwentów wydziałów prawa kształtowało się na poziomie 62,2 proc. (!).
Mogli zmienić plany
Inne wnioski płyną z zeszłorocznego badania „Studenci prawa w Polsce" przeprowadzonego przez Stowarzyszenie ELSA Poland, w którym wzięło udział 874 studentów i studentek wydziałów prawa z 14 miast Polski. Ponad 70 proc. badanych zadeklarowało, iż zamierza przystąpić do egzaminu na aplikacje.
Skąd wynika aż taka różnica? Jak wyjaśnia Agnieszka Gaca, wiceprezes ELSA Poland ds. marketingu, badanie „Studenci prawa w Polsce" jest wypełniane przez wszystkie roczniki studentów prawa, nie tylko piąty, ostatni rok. Co więcej, stowarzyszenie bada również chęć przystąpienia do egzaminu na każdą aplikację, nie tylko adwokacką, radcowską, notarialną i komorniczą.
– W związku z tym należy porównać dane ministerstwa do stosunku liczby studentów piątego roku, którzy wypełnili badanie w roku 2017, a liczby studentów piątego roku, którzy zadeklarowali chęć przystąpienia do egzaminu na którąś z czterech aplikacji wskazanych przez ministerstwo. Otóż 52,9 proc. studentów piątego roku zadeklarowało taką chęć – informuje Gaca.
Zwraca ona także uwagę, że różnica może wynikać z terminu przeprowadzenia badania, tj. maj–czerwiec. – Jest to termin przed obronami prac magisterskich. Niektórzy ankietowani być może nie chcieli podchodzić do egzaminu na aplikację bezpośrednio po zdobyciu tytułu magistra. Możliwe, że część z nich broniła się w późniejszym terminie i to było głównym powodem. Nie można też pominąć faktu, że część absolwentów mogła po prostu zmienić plany dotyczące ich przyszłości – wskazuje.