Na razie tych ostatnich jest niewiele. W rozwój europejskich nocnych połączeń ma się wpisywać współpraca Intercity z austriackimi ÖBB. To nocny pociąg Chopin relacji Warszawa–Kraków–Wiedeń z wagonami także do Pragi i Budapesztu. Ponadto Nightjet relacji Wiedeń–Wrocław–Berlin, prowadzący również wagony z Budapesztu i Przemyśla. Dopiero ekspres do Brukseli oznaczałby w polskich realiach zupełnie nową jakość.
Choć rozwój kolei ma być transportowym priorytetem w nowym unijnym budżecie, obecna sytuacja rodzi wiele niewiadomych. – Nikt nie wie, jak będzie wyglądała kondycja kolei po pandemii – zaznacza Juraj Andrejka, doradca Leo Express na Polskę. Z drugiej strony uruchamianie nowych połączeń byłoby elementem odbudowy kolei po opanowaniu koronawirusa. Jego skutki są opłakane praktycznie dla wszystkich polskich przewoźników. Według szacunków Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) liczba pasażerów korzystających w 2020 roku z pociągów zmniejszy się do poziomu 208–240 mln. W porównaniu z 2019 rokiem byłby to gigantyczny spadek: w ub. roku do pociągu wsiadło 335 mln osób. Cierpi zwłaszcza Intercity: na początku listopada spółka ponownie zaczęła odwoływać część pociągów i skracać niektóre trasy. Średni spadek liczby rezerwacji wyniósł 63 proc. względem 2019 roku. Natomiast w połowie marca, przy pierwszej fali koronawirusa, frekwencja w pociągach spółki skurczyła się do jednej piątej dostępnych miejsc, a na przełomie marca i kwietnia średni spadek rezerwacji biletów sięgnął już 91 proc. Efektem braku podróżnych było wówczas odwołanie ok. 60 proc. pociągów i skrócenie trasy kolejnych 8 proc.
Nocą się opłaca
Przykłady z innych państw pokazują, że nocne transgraniczne pociągi mają potencjał rozwoju. Choć wcześniej praktycznie zniknęły z europejskich rozkładów jazdy wskutek konkurencji tanich linii lotniczych i rozwoju kolei dużych prędkości, to w drugiej połowie obecnej dekady zaczęły odżywać. Motorem napędowym były decyzje nowego zarządu austriackich kolei ÖBB. Na początku 2016 roku okazyjnie odkupili wagony wyprzedawane przed Deutsche Bahn. Odświeżyli je, przygotowali atrakcyjne ceny przejazdów i dogodne godziny połączeń. Już w grudniu 2016 roku zaczęły jeździć pod marką Nightjet. Przedsięwzięcie okazało się zyskowne, więc dwa lata temu ÖBB zdecydowało się na wzmocnienie marki i dokupienie nowych składów.
Komercyjnym sukcesem okazało się także uruchomienie z końcem czerwca tego roku nocnego połączenia Czech z Chorwacją przez prywatnego czeskiego przewoźnika RegioJet. Pociąg wyjeżdżał z Pragi o 17.30 i docierał do Rijeki o 10.00 następnego dnia. Początkowo zakładano, że skład będzie kursował trzy razy w tygodniu. Popyt okazał się jednak tak duży, że po niespełna dwóch tygodniach zwiększono częstotliwość połączeń do pełnego tygodnia. W przyszłym roku pociąg ma być uruchomiony ponownie.
Rozszerzenie sieci nocnych połączeń zapowiedzieli w zeszłym tygodniu przewoźnicy z Austrii, Niemiec, Francji i Szwajcarii. Podpisane porozumienie zakłada stopniowe rozszerzanie połączeń Nightjet od przyszłego roku. W grudniu 2021 roku ruszyłyby pociągi na trasie Zurych–Amsterdam i Wiedeń–Paryż. W rok później uruchomione zostałoby połączenie między Zurychem a Rzymem, w kolejnym roku – między Berlinem i Paryżem oraz Berlinem i Brukselą. Natomiast na grudzień 2024 roku zaplanowano połączenie z Zurychu do Barcelony. W sumie za cztery lata nocnymi ekspresami będzie można dotrzeć do 13 dużych europejskich miast.
Nocne połączenia mają być także rozwijane w ramach TEE. W dalszej perspektywie objęłyby również Skandynawię.