Zaniepokojony "rosnącą asertywnością Rosji" polski rząd lobbuje w USA za utworzeniem stałej bazy amerykańskich wojsk nad Wisłą, a w zeszłym roku ministerstwo obrony narodowej obiecało zainwestować w rozlokowanie stałej dywizji pancernej nawet 2 mld dolarów - zauważa "Financial Times".
Georgette Mosbacher, od 2018 roku ambasador USA w Polsce, powiedziała w rozmowie z gazetą, że liczba amerykańskich żołnierzy w Polsce wzrośnie, jednak nie obiecała, że dojdzie do utworzenia stałej bazy.
We wtorek "Rzeczpospolita" pisała, że Waszyngton chce wzmocnić na zasadach po części rotacyjnych, a po części stałych wszystkie rodzaje sił zbrojnych, w tym jednostki specjalne w Krakowie, marynarkę wojenną w Gdyni, lotnictwo w Łasku i Mirosławcu oraz jednostki lądowe w Żaganiu czy Orzyszu.
Przeczytaj: Polska wesprze USA za większą obecność wojskową
- Departament obrony postrzega (siły XXI wieku) jako (...) bardziej sprawne, bardziej rotacyjne raczej, niż takie, gdzie są szpitale i domy, i gdzie sprowadza się swoje rodziny - cytuje słowa ambasador "FT".