Przychodzi Kowalski do punktu bezpłatnego poradnictwa i o co zazwyczaj pyta?
Joanna Tkaczyk: Spektrum problemów jest dość szerokie, ponieważ świadomość uprawnień i obowiązków prawnych w naszym społeczeństwie nie jest powszechna. Z doświadczenia mogę powiedzieć, iż dużo też zależy od miejsca położenia punktu nieodpłatnej pomocy prawnej; w mniejszych miejscowościach częściej są to sprawy związane z nieruchomościami i regulacją ich stanu prawnego, niejednokrotnie z powodu wielopokoleniowego zaniedbania spraw spadkowych. W większych lokalizacjach problemy są bardziej różnorodne, przy czym przeważają sprawy z prawa rodzinnego, karnego czy prawa pracy. Z reguły też w większych miejscowościach sprawy te mają bardziej skomplikowane stany faktyczne. Oczywiście od tej reguły są też wyjątki.