Przemiany zachodzące na poziomie globalnym i rozwój technologii usprawniających prowadzenie biznesu przekładają się bezpośrednio na wzrost zapotrzebowania na usługi z obszaru podatków – przepisy są coraz bardziej skomplikowane i wymagają znacznie szybszych reakcji, tym samym prowadząc do częstszego sięgania przez firmy po ekspertów.
Jednak wpływ technologii na doradztwo podatkowe jest wielowymiarowy i dotyczy różnych aspektów branży. Z jednej strony mamy dostęp do big data i łącz internetowych pozwalających na przesyłanie ogromnych zbiorów danych, co ogranicza konieczność spędzania czasu u klientów, z drugiej zaś koordynacja projektów, zwłaszcza międzynarodowych, wymaga korzystania z coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań cyfrowych. Skutkuje to tym, że osobę, z którą pracujemy już od dawna, spotykamy fizycznie dopiero po latach, albo nawet w ogóle.
Czytaj więcej
Największy zespół ma Deloitte, najwyższe przychody – EY, a PwC wygrywa na giełdzie.
Zmienia się także jakość naszej pracy – współczesne narzędzia pozwalają przeanalizować całą historię rozliczeń klienta, dzięki czemu nie musimy już wybiórczo sięgać po dokumenty. Nie dość, że niweluje to wpływ czynnika ludzkiego, to jeszcze minimalizuje ryzyko popełnienia błędu. Podobnie wygląda to w przypadku analizy transakcji. Jednolity Plik Kontrolny i big data pozwalają skupić się tylko na tych obszarach, co do których pojawiły się jakieś zastrzeżenia.
Niebagatelny jest też wpływ technologii na wspieranie funkcji podatkowej w bieżącej działalności przedsiębiorstw. Mając dostęp do narzędzi pozwalających na automatyczne generowanie plików z wielu różnych źródeł, wysyłkę i archiwizację danych, możemy przede wszystkim oszczędzić czas i pieniądze, ale także skrócić okres trwania potencjalnej kontroli skarbowej. To dotyczy zarówno plików JPK na żądanie czy formularzy MDR, ale również takich spraw, jak ewidencja akcyzowa czy e-sprawozdania finansowe, a także, już wkrótce, obowiązkowe e-faktury.