Roczne tempo wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej – czyli firmach niezależnie od liczby pracowników oraz w sferze budżetowej – okazało się w trzecim kwartale 2024 roku niższe niż w pierwszym (14,4 proc.) i drugim (14,7 proc.). Było to zgodne z oczekiwaniami ekonomistów. Opublikowana kilka dni temu najnowsza projekcja inflacji i PKB przewidywała, że przeciętne wynagrodzenie poszło w górę w trzecim kwartale o 14 proc. rok do roku, a więc odczyt GUS na poziomie 13,4 proc. jest niższy.
Roczne tempo wzrostu wynagrodzeń w Polsce pozostaje jednak bardzo wysokie. Dość zauważyć, że odczyt 13,4 proc. za trzeci kwartał to szósty z najwyższych wyników w tym wieku. Jednocześnie odczyt gorszy od oczekiwań oraz fakt, że kwartał do kwartału przeciętne wynagrodzenie urosło „tylko” o 1,5 proc., najmniej od 2018 r., wskazują, że tempo wzrostu płac zaczyna się obniżać.
Wynagrodzenia w Polsce rosną m.in. siłą podwyżek w budżetówce
Roczną dynamikę wynagrodzeń windują podwyżki w sferze budżetowej o 20-30 proc. (dla administracji publicznej i nauczycieli) z pierwszej połowy roku, oraz podwyżka płacy minimalnej (w trzecim kwartale o ponad 19,4 proc. rok do roku). Jednocześnie cały czas ekonomiści widzą efekt presji płacowej, związanej z próbą zrekompensowania sobie przez pracowników strat inflacyjnych z poprzednich lat.
Czytaj więcej
W Polsce zarobki są niższe niż w większości państw Unii Europejskiej. Tak wynika z opublikowanego 7 listopada przez Eurostat najnowszego raportu na temat wysokości zarobków w państwach członkowskich. Kogo udało nam się wyprzedzić w tym zestawieniu?