W poniedziałek na Żoliborzu dzielnicowy punkt wydawania paszportów przyjmie interesantów. Będzie tam można złożyć wniosek, a później odebrać dokument. Podobny działa już na Ursynowie. Do końca roku ruszą jeszcze trzy kolejne: na Pradze-Południe, Bemowie i Ochocie. Już w piątek odpowiedni przycisk z napisem „Paszporty“ znalazł się na dotykowym ekranie urządzenia wydającego numerki w żoliborskim ratuszu na ul. Słowackiego.
– Administracja jest dla obywateli, nie odwrotnie – mówi wojewoda Jacek Kozłowski, a prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśla: – To element otwarcia urzędu dla ludzi.
Nowe miejskie okienka paszportowe to efekt współpracy urzędu wojewódzkiego i stołecznego ratusza. Miasto udostępnia lokale z wyposażeniem, a wojewoda – pracowników i komputery przystosowane do obsługi aplikacji paszportowej. W jego gestii będzie też bezpieczny transport wniosków i wydrukowanych paszportów.
Do tej pory, żeby dostać paszport, mieszkańcy stolicy przed każdym sezonem urlopowym spędzali godziny w długich ogonkach w trzech delegaturach paszportowych prowadzonych przez urząd wojewódzki: przy pl. Bankowym, Kruczej i Floriańskiej.
Dokładając okienka, urzędnicy przygotowują się do szturmu petentów, do jakiego może dojść po zmianie przepisów dotyczących wydawania paszportów. Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita“, być może jeszcze w tym roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wprowadzi obowiązek umieszczania w paszportach odcisku palca. Resort przewiduje kilkuletni okres przejściowy dla starych dokumentów, ale urzędnicy przewidują, że do okienek przyjdą także ci mieszkańcy, którzy mają ważne paszporty.