Polecenie w tej sprawie wydał prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.
Jak powiedział dziennikarzom szef "Rosarchiwu" Andriej Artizow, do tej pory te dokumenty nie pojawiły się na żadnych rządowych stronach internetowych. Dodał, że do tej pory wszystkie te dokumenty były ukryte w archiwach, "ściśle tajne i szczególnej ważności, a dostęp do nich miały tylko pojedyncze osoby". Artizow przyznał, że wciąż są osoby, które podają w wątpliwość autentyczność opublikowanych dokumentów oraz samą zbrodnię katyńską. "Mówią, że akta zostały zrobione na zamówienie i nikt polskich oficerów nie rozstrzeliwał, albo że robili to Niemcy" - powiedział szef "Rosarchiwu". Dodał, że dlatego właśnie podjęto decyzje o upublicznieniu dokumentów.
Dokumenty zamieszczone na stronie internetowej Rosyjskiego Archiwum Państwowego strona polska zna już od 1992 roku - podaje służba prasowa Federalnej Agencji Archiwalnej. Są to słynne dokumenty z teczki numer 1, która przez dziesięciolecia była przechowywana w zamkniętym archiwum Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Dokumenty były ściśle tajne i dostęp do nich mieli tylko sekretarz generalny i kierownik kancelarii Komitetu Centralnego KPZR.
We wrześniu 1992 roku, na polecenie prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, kopie tych dokumentów zostały przekazane prezydentowi Polski - Lechowi Wałęsie. Później dokumenty te zostały opublikowane zarówno w Polsce, jak i w Rosji.
[ramka]Dokumenty można obejrzeć pod adresem [link=http://rusarchives.ru/publication/katyn/spisok.shtml]rusarchives.ru/publication/katyn/spisok.shtml[/link] (Uwaga: z powodu przeciążenia serwera łączenie trwa bardzo długo - red.)[/ramka]