Nieważne, czy za czasów swoich wielkich triumfów w latach 70. i na początku lat 80., czy w czasach współczesnych, Lauda po prostu nie pasował do otoczenia. Gdy jego rywale wiedli radosne życie zarabiających krocie gwiazdorów, Austriak skupiał się na pracy nad sobą i samochodem.
Przydomek Szczur nadano mu z powodu charakterystycznego uzębienia, ale równie dobrze mógłby sobie nań zasłużyć inteligencją i skłonnością do chadzania własnymi ścieżkami. Nie bał się też szczerze mówić tego, co myślał – dlatego nie pasował do świata uczesanej i wytresowanej Formuły 1, w której należy być politycznie poprawnym i posługiwać się korporacyjną nowomową.