Szyici i sunnici łączą się przeciwko Izraelowi

Wróg to Izrael. Z powodu ofensywy w Strefie Gazy przypomnieli sobie o tym skłóceni szyici i sunnici.

Publikacja: 30.07.2014 02:00

Państwa muzułmańskie muszą odłożyć na bok dzielące je różnice i zjednoczone pomóc Gazie – powiedział wczoraj ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca Iranu, najważniejszego państwa szyickiego.

Według irańskich mediów doszło do tego na spotkaniu, w którym uczestniczyli ambasadorowie państw muzułmańskich (niewymienionych z nazwy). Pomoc, o której wspomniał przywódca Islamskiej Republiki Iranu, to także „właściwa odpowiedź na zbrodnie dokonane przez Izraelczyków i ich popleczników". Izraelczycy odczytali to jako apel o dozbrojenie radykalnego Hamasu, którego wyrzutnie rakietowe i tunele niszczą od trzech tygodni.

Już wcześniej Iran dawał do zrozumienia, że najostrzejszy od lat konflikt między szyitami i sunnitami na Bliskim Wschodzie, który widać zwłaszcza w wojnie domowej w Syrii i Iraku, nie jest tak ważny jak sytuacja w Gazie.

Doszło nawet do zmiany sojuszników. Od dwóch lat radykalny palestyński Hamas, kontrolujący Strefę Gazy, był przeciwnikiem, a nie jak wcześniej podopiecznym, syryjskiego dyktatora Baszara Asada. Hamas zidentyfikował się bowiem z próbującymi obalić Asada syryjskimi sunnitami. Reżim Asada popierał w tej wojnie radykalny szyicki Hezbollah z Libanu oraz Iran.

Jak podał portal Al-Monitor, kilka dni temu Hezbollah i Iran nawiązały znowu kontakty z sunnickim Hamasem. Z mieszkającym  w stolicy Kataru Ad-Dausze (przeniósł się tam z Damaszku) liderem Hamasu Chaledem Meszalem rozmawiali telefonicznie lider ?Hezbollahu Hasan Nasrallah i ważni Irańczycy, w tym szef MSZ Mohamad Dżawad Zarif. To się nie spodobało Asadowi.

Do ponadwyznaniowego sojuszu antyizraelskiego najwyraźniej nie garną się też najważniejsze państwa sunnickie – Arabia Saudyjska i Egipt. Saudyjczycy co prawda zapewniają, że nigdy nie opuszczą braci Palestyńczyków, ale z drugiej strony krytykują Hamas za ostrzeliwanie Izraela i odrzucenie egipskiego planu zawieszenia broni.

Od 7 lipca trwa izraelska operacja „Krawędź ochronna", najpierw wyłącznie powietrzna, a od 18 lipca także lądowa. W jej wyniku zginęło, jak podało wczoraj palestyńskie Ministerstwo Zdrowia, ponad 1200 Palestyńczyków, głównie cywilów. Według  palestyńskich źródeł około 5 tysięcy domów w Strefie Gazy zostało całkowicie zniszczonych.

Na tym skrawku ziemi ponad 200 tysięcy ludzi, z około 1,8 mln, uciekło ze swoich domów. Kolejne 400 tys. dostało od Izraelczyków nakaz ewakuacji (bo w ich okolicy miało dojść do izraelskich ostrzałów), ale zazwyczaj nie mieli już dokąd się przenieść. Strefa Gazy jest prawie dla wszystkich jej mieszkańców zamknięta. ?O otwarciu przejść granicznych mówi się we wszystkich projektach rozejmu, do którego zawarcia jednak nie dochodzi.  ?W tym czasie zginęło 55 Izraelczyków, z dwoma wyjątkami żołnierzy.

Mimo nacisków ze strony USA i ONZ, której sekretarz generalny Ban Ki-moon nawoływał w poniedziałek do rozejmu „w imię człowieczeństwa", konflikt nie tylko nie ustawał, ale wczoraj się nasilał. Wzmożenie izraelskich nalotów w celu zniszczenia tuneli Hamasu zapowiedział zresztą premier Beniamin Netanjahu. Zrównany z ziemią został czterokondygnacyjny opustoszały dom byłego szefa hamasowskiego rządu w Gazie Ismaila Haniji.

Jednocześnie krążyły pogłoski, że Palestyńczycy mają zamiar ogłosić jednostronny rozejm – albo na 24 godziny, albo na trzy doby.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!