Jakich instrumentów najbardziej potrzebuje metropolia? – Jeżeli mówimy o metropolii, która ma potencjał rozwoju, przyciągania, ma relacje międzynarodowe, widać ją na mapie świata, to szukamy kompetencji i narzędzi do stworzenia jednego miasta. Jeżeli mówimy jednak o działaniu typowo metropolitalnym, to mamy tu kwestie podstawowych usług sieciowych. To transport publiczny, ale też gospodarka odpadami, gospodarka wodno-kanalizacyjna, szkoły średnie, służba zdrowia. Te sprawy powinny być zarządzane w obszarze metropolitalnym, sieciowo i w jednych rękach – wymieniał Kazimierz Karolczak. Jego zdaniem trzeba brać pod uwagę specyfikę każdej metropolii.
Michał Glaser, prezes Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, zwrócił uwagę, że w XXI wieku silne państwa to takie, które mają silne metropolie. – Państwo polskie powinno więc dbać o to, aby budować i wzmacniać potencjał metropolitalny miast. Niestety dziś, zamiast nagradzać miasta za wzmacnianie tego potencjału i współpracę z sąsiadami, prawo w Polsce nakłada za to kary. Przykładem jest transport kolejowo-autobusowy. Musimy zapłacić dodatkowo 60 mln zł kary rocznie, jeżeli stworzymy jeden bilet, ponieważ ustawa o transporcie kolejowym mówi, że bilety na pociąg muszą mieć określone ceny i określone ulgi. Jeżeli się połączy ulgi i stworzy jeden wspólny bilet, to traci się możliwość refundowania ulg przez Skarb Państwa. A są to dziesiątki milionów złotych. Mamy archaiczny system zarządzania krajem, który skutkuje problemami we wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań lokalnych – ocenił Michał Glaser.
– Potencjał do rozwoju innowacji i gospodarki rządzi się wiedzą. Wiedza jest w głowach ludzi, a oni chcą być tam, gdzie się fajnie mieszka, ale też gdzie jest praca, gdzie są świetne studia, możliwość wszechstronnego wykształcenia, jest kultura na wysokim poziomie – mówił prezes Glaser. – Aby w Polsce było to możliwe, konieczne jest zbudowanie zaufania i partnerstwa zarówno miedzy rządem a dużymi miastami, jak i na szczeblu samorządowym. Poczucie partnerstwa jest punktem wyjścia do tworzenia instrumentów prawnych w tym zakresie. Przy nowej ustawie potrzebna jest ciągłość, powinny być narzędzia do egzekwowania ustaleń, bez nich pozostaną na papierze – podkreślił.
Zupełnie inna sytuacja jest np. w Lubuskiem. Elżbieta Anna Polak, marszałkini województwa lubuskiego, podkreślała, że brak metropolii w regionie nie jest deficytem. – Właściwie cały nasz region możemy nazwać obszarem metropolitarnym. Według KPZK Zielona Góra i Gorzów są ośrodkami krajowymi pełniącymi niektóre funkcje metropolitarne. Dwie nasze stolice są oddalone od siebie o 100 km, dlatego realna współpraca w postaci wspólnych przedsięwzięć jest utrudniona, a potencjały tak charakterystyczne dla metropolii, jak centra naukowe, innowacyjne, finansowe, handlowe, gospodarcze, są zwyczajnie rozproszone. Do tego naszym dużym problemem są sąsiedzi: Wrocław, Poznań, Berlin, którzy „wysysają” nasze zasoby, zwłaszcza zdolną młodzież – mówiła Elżbieta Anna Polak.
– Dlatego tak duże znaczenie ma rola koordynatora polityki regionalnej, jaką pełni samorząd wojewódzki. Przykładami naszych działań rozwijających funkcje metropolitarne są: budowa Parku Technologii Kosmicznych, inwestowanie w dostępność transportową, budowa drogi ekspresowej S3, rozwijanie portu lotniczego, budowa Centrum Zdrowia Matki i Dziecka – mówiła marszałkini. – Młode pokolenie chętnie teraz wybiera życie w przyjaznym, zdrowym środowisku, gdzie jest czyste powietrze, władza dba o przyrodę, parki, jeziora i do tego tworzy innowacyjne, dobrze płatne miejsca pracy. Żeby jednak te marzenia się spełniły, potrzebna jest decentralizacja, wzmocnienie samorządów, a nawet delokalizacja urzędów centralnych – podkreśliła.
Nadmiar procedur
W dyskusji brał także udział Artur Popko, prezes Budimexu. Firma koncentruje się na rynku polskim, działa w sektorach infrastruktury drogowej, kolejowej, lotniskowej, budownictwa kubaturowego, energetycznego, przemysłowego i ekologicznego. Stopniowo zwiększa też swoje zaangażowanie w sektorze facility management oraz gospodarki odpadami. Tak więc działa w obszarach, które tworzą metropolie. Jak firma to postrzega?