ESG to inaczej dbałość firm o środowisko, społeczeństwo i etyczne zarządzanie. Entuzjaści tego trendu widzą w nim drogę do kapitalizmu z ludzką twarzą, tzn. odejście od maksymalizacji zysków ku maksymalizacji dobrobytu w znacznie szerszym rozumieniu. W założeniu bowiem wartość firmy, która działa w zgodzie z pryncypiami ESG, ma być definiowana przez szersze grono interesariuszy niż sami akcjonariusze i wykracza poza bilans finansowy. To jednak pozostawia firmom sporą przestrzeń do interpretacji tego, co faktycznie można uznać za działania społecznie i środowiskowo odpowiedzialne. Stąd potrzeba stworzenia spójnych i jednolitych standardów ESG, które obowiązywałyby na całym świecie. To jeden z wniosków z debaty „CFO za sterem działań ESG w organizacji”, która jest wstępem do konferencji CFO Strategy & Innovation Summit 2022.
Potrzeba sprawnego barometru
Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że w dzisiejszym świecie nie ma odwrotu od uwzględniania w decyzjach firm kwestii środowiskowych i społecznych. Takie są bowiem oczekiwania inwestorów, kontrahentów, klientów, pracowników oraz regulatorów i nadzorców.
– Młode pokolenia, czy to konsumentów, czy akcjonariuszy, zwracają coraz większą uwagę na to, jakie produkty i usługi kupują i finansują, jak zostały one wytworzone, jaki jest ich wpływ na środowisko. Zastanawiają się, jak firmy podchodzą do aspektów etycznych, jak traktują pracowników, jak są zarządzane. W związku z kryzysem energetycznym rządy odkładają pewne proklimatyczne zmiany na później, ale w biznesie trend się nie zmienia, a nawet przyspiesza – mówił Jakub Bejnarowicz, dyrektor regionalny na Europę w AICPA & CIMA. – 82 proc. prezesów firm twierdzi, że ESG i działania z tym związane będą siłą napędową ich organizacji w najbliższych pięciu latach – dodał, powołując się na wyniki badań firmy doradczej EY.
Realizację celów, jakie przed firmami stawiają interesariusze, utrudnia jednak brak jednolitych, powszechnie akceptowanych standardów dotyczących tego, co to są działania społecznie i środowiskowo odpowiedzialne. To umożliwia niektórym firmom pozorowanie działań w duchu ESG albo też poprzestawanie na pustych deklaracjach. To zaś zjawisko niepożądane przede wszystkim dla tych organizacji, dla których działania ESG to coś znacznie więcej niż dbałość o wizerunek.
– Standaryzacja w obszarze działań ESG jest na razie niska, regulacje wiążą tylko niektóre przedsiębiorstwa. Czyli standaryzacji nie ma, ale są już oczekiwania interesariuszy. To rodzi pokusę, aby powiedzieć, że coś się zrobiło, nic nie robiąc – powiedział Jan Domanik, dyrektor w dziale usług doradczych PwC.