Czy doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej nad Lubelszczyzną? Jest raport specjalnej komisji

Specjalna komisja, badająca możliwe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej nad Lubelszczyzną, sformułowała końcowy raport - podaje RMF FM.

Publikacja: 23.10.2024 11:48

Akcja poszukiwawcza Policji

Akcja poszukiwawcza policja

Akcja poszukiwawcza Policji

Foto: Adobe Stock

Komisja powołana w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych badała możliwość wlotu nad Polskę rosyjskiego drona. Do zdarzenia miało dojść 26 sierpnia. 10-dniowe poszukiwania szczątków maszyny zakończyły się fiaskiem.

Czytaj więcej

Dron wleciał od strony Ukrainy. Dowództwo operacyjne: trwają poszukiwania

Radio RMF FM podaje, że komisja w ostatecznym raporcie stwierdziła, że do naruszenia przestrzeni powietrznej nie doszło. Komisja pozostałe wnioski ze swej opinii utajniła. Jak usłyszał reporter RMF FM, chodzi o to, by postronne osoby nie mogły ustalić ewentualnych braków lub niedociągnięć w polskim systemie monitoringu lub procedurach.

Jak przypomina RMF FM, dotąd pojawiały się w przestrzeni publicznej dwie wersje alarmu. Mowa była o zjawisku meteorologicznym, mogło też chodzić o zakłócenia elektroniczne albo awarię systemu.

Alarm w systemie. Obiekt pojawił się i zniknął z ekranów

 O tym, że nieznany obiekt naruszył polską przestrzeń powietrzną, poinformował 26 sierpnia gen. dyw. Maciej Klisz, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych. Stwierdził, że trzy stacje radiolokacyjne zarejestrowały około godz. 6.43 naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej na wysokości ukraińskiej miejscowości Czerwonogród, gdzie znajduje się elektrownia. To miejsce było już wcześniej celem rosyjskich ataków.

Czytaj więcej

Dowódca Operacyjny wyjaśnia, kiedy Polska może strącić rosyjską rakietę

Obiekt – jak wówczas podano – mógł wlecieć nad terytorium Polski na głębokość 21 km, następnie sygnał radiolokacyjny zanikł. Obiekt ten nie został zidentyfikowany wizualnie przez samoloty lub śmigłowce, które operowały w tym miejscu. Dowódca operacyjny powiedział, że był gotowy go zestrzelić, ale do tego nie doszło.

Przez dziesięć dni setki mundurowych przeczesały 200 kilometrów kwadratowych Lubelszczyzny w poszukiwaniu szczątków obiektu. Na nic nie natrafiono.

Komisja powołana w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych badała możliwość wlotu nad Polskę rosyjskiego drona. Do zdarzenia miało dojść 26 sierpnia. 10-dniowe poszukiwania szczątków maszyny zakończyły się fiaskiem.

Radio RMF FM podaje, że komisja w ostatecznym raporcie stwierdziła, że do naruszenia przestrzeni powietrznej nie doszło. Komisja pozostałe wnioski ze swej opinii utajniła. Jak usłyszał reporter RMF FM, chodzi o to, by postronne osoby nie mogły ustalić ewentualnych braków lub niedociągnięć w polskim systemie monitoringu lub procedurach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Radny w wojskowym mundurze? MON nie widzi przeszkód
Wojsko
Gen. Maciej Klisz: Jesteśmy na kursie kolizyjnym
Wojsko
Wojsko ma nadmiar chętnych, poprawi jednak jakość szkolenia
Wojsko
Oficjalnie otwarcie bazy USA w Redzikowie. Andrzej Duda: Niech będzie swoistym symbolem
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wojsko
Gen. Bieniek: Baza USA w Redzikowie to kolejny element efektywnego odstraszania