W poniedziałek inwestorzy nie są przychylnie nastawieni do złotego, co przekłada się na jego słabość względem najważniejszych walut. W godzinach przedpołudniowych dolar powrócił do zwyżek, osiągając prawie 3,93 zł. Nieco więcej płacono także za euro, które kosztowało nieco ponad 4,29 zł. Jednocześnie nieco słabszy był frank szwajcarski, który zszedł poniżej 4,57 zł.

Zmniejszenie oczekiwań na cięcie stóp w USA umacnia dolara

Polska waluta nadal pozostaje pod presją czynników zewnętrznych. Kluczową przeszkodą jest globalnie mocniejszy dolar, któremu sprzyjało zmniejszenie oczekiwań na obniżki stóp procentowych w USA. Do tego dochodzi wzrost niepewności związanej ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA, które zwiększają ryzyka związane z naszym regionem w kontekście wojny za wschodnią granicą.

Jak wynik wyborów w USA wpłynie na złotego

- Rynki będą bardziej zerkać na sondaże, które coraz bardziej sprzyjają Trumpowi przed kluczowym głosowaniem 5 listopada – zauważa marek Rogalski, analityk DM BOŚ. Jakie to może mieć konsekwencje dla złotego? - W globalnym ujęciu rynki stawiają na scenariusz umocnienia dolara w razie powrotu Trumpa, gdyż jego pomysły gospodarcze (wyższe cła, niższe podatki) mogą prowadzić do podbicia ścieżki inflacji, a więc dalszej erozji oczekiwań, co do skali cięć stóp przez FED. A mocniejszy dolar i związany z działaniami Trumpa kryzys formuły globalizacji, może zapowiadać słabość złotego niezależnie od tego, czy i w jakiej skali RPP będzie ciąć stopy procentowe w 2025 roku - wskazuje ekspert.