Ciągnące się latami sprawy sądowe tak bardzo wpisały się w rzeczywistość wymiaru sprawiedliwości, że w zasadzie nikogo już ani nie bulwersują, ani nawet specjalnie nie dziwią. Rekordy czasu trwania postępowania notują zaś postępowania gospodarcze, w których perspektywa uzyskania wyroku w pierwszej instancji w ciągu trzech lat od złożenia pozwu jawi się jako optymistyczna. Żadnym novum nie jest również stwierdzenie że czas to pieniądz, a w przypadku biznesu jest to niemal credo. Czas w którym jedna ze stron dochodzi przed sądem zapłaty jest dla drugiej strony czasem, w którym może dysponować środkami, które powinna była zapłacić za kupiony towar, czy wykonaną usługę. Perspektywa uzyskania wyroku w ciągu kilku lat jest tak odległa, że nie specjalnie opłaca się dążyć do zakończenia sporu polubownie – zwłaszcza że koszt pozyskania kapitału (np. z banku) jest wyższy aniżeli odsetki za zwłokę, które przyjdzie kiedyś zapłacić.