- Wczoraj odebraliśmy około trzy razy więcej zgłoszeń niż zwykle w poniedziałek o tej porze roku – twierdzi Ryszard Grzelak, prezes Europ Assistance. Także przedstawiciele innych firm assistance potwierdzają, że telefony dzwoniły i wciąż dzwonią częściej niż zwykle. Prośby o pomoc najczęściej dotyczą unieruchomienia pojazdu.
- Wiem, że branża z niecierpliwością czeka na najbliższą noc i kolejne dni. Ma być duży mróz, a to spowoduje z kolei lawinę zgłoszeń dotyczących problemów z uruchomieniem aut – mówi Grzelak.
Czy atak srogiej zimy to zyski, czy straty dla firm assistance? – Koszty prowadzenia działalności operacyjnej zdecydowanie rosną – przyznaje Liliana Tytz z firmy Inter Partner Assitance.
- Przed tegoroczną zimą zwiększyliśmy zatrudnienie o około 30-40 proc. Ubiegłoroczna dała się mocno we znaki, chcieliśmy być lepiej przygotowani, by szybciej realizować zlecenia dzwoniących osób – zdradza Grzelak.
Te wydatki zaprocentują jednak firmom assitance w przyszłości. – Nasze przychody zależą od liczby zgłoszonych szkód. Tymczasem według naszych badań, po ubiegłorocznej zimie zwiększyło się zainteresowanie Polaków usługami asystenckimi. W tym roku na zimie powinniśmy więc zarobić więcej – mówi prezes Europ Assistance.