Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Jak podały Singapore Airlines, klienci dokonali rezerwacji na wszystkie dostępne miejsca w ciągu 30 minut od uruchomienia sprzedaży.
Przewoźnik postanowił przemienić dwa airbusy A380, zaparkowane na lotnisku Changi w Singapurze i uziemione z powodu pandemii, w tymczasowe restauracje. Całe pokłady maszyn superjumbo zostaną na dwa weekendy (24-25 października oraz 31 października i 1 listopada) przerobione na wyjątkowe lokale gastronomiczne, z wydzielonymi strefami, od których zależy koszt posiłku.
A tanio nie jest. Danie w klasie pierwszej kosztuje 642 dolary singapurskie (około 1790 zł), w klasie biznes 321 dolarów singapurskich, w klasie ekonomicznej premium 96,30 dolarów singapurskich, a w ekonomicznej - 53,50 dolarów singapurskich, czyli 149 zł. Stali pasażerowie linii mogą zapłacić za posiłek także punktami zebranymi za odbyte loty.
Czytaj także: To będzie rewolucja. Czas na naddźwiękowe samoloty pasażerskie
Ceny jak widać nie zraziły klientów, którzy w mig zarezerwowali wszystkie miejsca. Ich liczba była ograniczona, ponieważ dla gości przewidziano tylko połowę dostępnych na pokładzie foteli, tak aby można było zachować bezpieczne odległości. Normalnie airbus A380 może pomieścić do 471 pasażerów.