To kolejny przypadek awarii rosyjskiego samolotu. Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę sankcje nałożone przez kraje zachodu zablokowały legalny import komponentów lotniczych. Z tego powodu Rosjanie ratują się kanibalizacją nie nadających się do eksploatacji maszyn, podrabianiem części „sposobem gospodarskim”, wspomagają się także importem za pośrednictwem „przyjaznych” krajów.
W Rosji w 2023 roku zanotowano rekordową liczbę 180 wypadków lotniczych. To jest statystycznie 30-krotnie więcej, niż w pozostałych krajach świata.
Czytaj więcej
Jak to jest możliwe, że mimo zachodnich sankcji rosyjskie lotnictwo cywilne nadal nieźle funkcjonuje? Jedna z tajemnic tego sukcesu tkwi w Afryce.
Incydent na Phuket spowodował ponad 3-godzinną przerwę w operacjach lotniska. 15 lotów zostało przekierowanych na inne lotniska, inne rejsy zostały mocno opóźnione. Airbus musiał zostać odholowany, a pas startowy sprzątnięty. Po pasażerów, którzy mieli nim lecieć do Jekaterynburga, ma zostać wysłana inna maszyna.
Aerofłot bez części zamiennych
Rosjanie borykają się z brakiem dostępu do części zamiennych dla swoich samolotów. Coraz częściej dochodzi do awarii, których łącznie zanotowano już kilkadziesiąt. Problemem jest także serwisowanie ich maszyn na zagranicznych lotniskach, ponieważ firmy, które zdecydowałyby się na świadczenie takich usług naraziłyby się na sankcje. Serwisowanie maszyn najłatwiejsze jest w Rosji, gdzie i Boeing i Airbus wyszkoliły przez lata mechaników, a za pośrednictwem „przyjaznych” krajów udaje się tam sprowadzać obłożone sankcjami części zamienne.